- Jeżeli ktoś jest zaskoczony tym, że oni się teraz łączą to nie powinien być, bo to chłopcy z jednej drużyny - byli, są i będą. To wszystko to było oszustwo elektoratu Nowoczesnej - elektoratu po byłej Unii Demokratycznej, Unii Wolności i Partii Demokratycznej, bo to jest to środowisko - ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl poseł Wolnych i Solidarnych, Jarosław Porwich.
Klub Platformy Obywatelskiej zmienił w środę nazwę na Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Do klubu dołączyło osiem osób: siedmioro dotychczasowych posłów Nowoczesnej, w tym szefowa klubu Kamila Gasiuk-Pihowicz, a także Piotr Misiło, który w zeszły piątek został wyrzucony z Nowoczesnej. Klub Nowoczesnej w Sejmie przestał istnieć i stał się kołem.
W rozmowie z Niezalezna.pl poseł koła Wolni i Solidarni, Jarosław Porwich przyznał, że "to zdecydowanie koniec Nowoczesnej, to tylko kwestia czasu, kiedy pozostali dogadają się z PO".
Można powiedzieć, że już jakiś czas temu byli "połknięci" przez PO. Ten podział między nimi był od początku sztuczny. Nowoczesna powstała w dużej mierze na bazie elektoratu, który był niezadowolony z tego, jak rządziła PO, jednak już od pierwszych posiedzeń Sejmu było widać, że zarówno Nowoczesna, jak i PO, głosują tak samo, a ich działania były jednakowe, zarówno w tematach społecznych, światopoglądowych, jak i systemowych - dodał.
W ocenie posła WiS "jeżeli ktoś jest zaskoczony tym, że oni się teraz łączą to nie powinien być, bo to chłopcy z jednej drużyny - byli, są i będą".
To wszystko to było oszustwo elektoratu Nowoczesnej - elektoratu po byłej Unii Demokratycznej, Unii Wolności i Partii Demokratycznej, bo to jest to środowisko - dodał.