Była premier Beata Szydło otwarcie skrytykowała oddanie Lewicy przewodnictwa w sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Jak uważa, program Zjednoczonej Prawicy kładł bowiem nacisk na rodzinę, a ugrupowania lewicowe proponują „pewien model destrukcji rodziny". Zaapelowała też, by nie bać się mówić o chrześcijańskich wartościach, by „nie oddawać symbolu, jakim jest rodzina”, będąca – jak mówiła – fundamentem wartości.
Była premier, a obecnie europosłanka PiS, zabrała głos podczas konferencji „Od tolerancji do despotyzmu. Lewicowy marsz na Polskę”, organizowanej przez europosła PiS Ryszarda Legutkę w siedzibie Zgromadzenia Księży Misjonarzy.
Dziś w #Kraków uczestniczę w zorganizowanej przez prof. Ryszarda Legutkę konferencji „Od tolerancji do despotyzmu. Lewicowy marsz na Polskę”. pic.twitter.com/7VwMYTUZGD
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) November 22, 2019
Szydło podkreśliła, że program Zjednoczonej Prawicy oparty był na rodzinie i taki program powinien być kontynuowany. W jej ocenie błędem jest oddanie lewicy przewodnictwa Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w Sejmie. Przewodniczącą tej komisji została wiceszefowa Klubu Lewicy Magdalena Biejat.
„W czasach, kiedy w polskim parlamencie znalazła się reprezentacja ugrupowań lewicowych, które nie ukrywają, z jakim programem przyszły – bo nie można im odmówić, że nie mają programu dot. rodzin – ale to zupełnie inny model budowania rodziny, myślę że możemy powiedzieć, że to pewien model destrukcji rodziny”
– zaznaczyła b. premier.
Zaapelowała też, by nie bać się mówić o chrześcijańskich wartościach, by „nie oddawać symbolu, jakim jest rodzina”, będąca – jak mówiła – fundamentem wartości.