PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Szkolenie zwiadowców

Widzieć i być niewidzianym, słyszeć i nie dać się podsłuchać, pozyskiwać jak najwięcej informacji oraz zdanym tylko na siebie i kolegów ze składu pododdziału, wykonać każde nawet najtrudniejsze zadanie – to cele, które przyświecały żołnierzom kompanii rozpoznawczej z 10. Brygady Kawalerii Pancernej (10. BKPanc) podczas dwudniowego szkolenia taktycznego.

mat. 10. BKPow.

Szkolenie taktyczne realizowane było w okolicach Świętoszowa i na tamtejszym poligonie. Zwiadowcy zdani byli wyłącznie na własne siły i umiejętności zdobyte podczas wcześniejszego szkolenia. Wszelkie marsze i przemieszczenia odbywały się skrycie z pominięciem jakichkolwiek istniejących szlaków komunikacyjnych, w pełnym rynsztunku bojowym, z ekwipunkiem i wyposażeniem umożliwiającym samodzielne działanie – czytamy na portalu 10. BKPanc. 

Aby urealnić środowisko walki, w którym przyszło działać zwiadowcom, ćwiczących stale nękały elementy dywersyjno – rozpoznawcze przeciwnika, podgrywane przez grupę pozoracji. Tylko dzięki skrytości działania, czyli tego, co jest domeną tego rodzaju wojsk, możliwe było wykonanie w stu procentach otrzymywanych zadań.

Jednym z celów zajęć było wyrównanie poziomu wyszkolenia, zgranie oraz wymiana doświadczeń pomiędzy plutonami w kompani rozpoznawczej. Ponadto, ten dwudniowy trening pozwolił na sprawdzenie umiejętność stosowania procedur medycznych „MEDEVAC” oraz wezwania ognia artyleryjskiego „CALL FOR FIRE”. Co więcej, sprawdzono umiejętności zwiadowców w wykonywaniu zadań podczas prowadzenia działań rozpoznawczych w ugrupowaniu przeciwnika – umiejętność obserwacji, stosowania podsłuchu, maskowania, przenikania, przeszukiwania terenu, a finałowym akcentem było wykonanie zasadzki – podaje 10. Brygada. 

 



Źródło: 10. BKPanc.

iggys