Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Stanisław Gawłowski ogłosił się męczennikiem. To nie żart! Zobacz WIDEO

Trwa ekskursja Stanisława Gawłowskiego po mediach. Działacz PO próbuje przedstawić się jako ofiara prześladowań. Dziś polityk udzielił wywiadu dziennikarzowi "Rzeczpospolitej". Podczas rozmowy określił się mianem "męczennika politycznego".

Autor: redakcja

Na co ja mam czekać? Mam czekać aż mnie PiS powiesi?

- pytał Gawłowski.

Tysiące ludzi jest w podobnej sytuacji i nikt nie mówi "Ja jestem męczennikiem politycznym"

- odparł prowadzący rozmowę Jacek Nizinkiewicz.

Ale ja jestem męczennikiem politycznym, bo - jeszcze raz to podkreślę - o mnie mówi Kaczyński, a nie o tysiącach ludzi. To o mnie mówili dziennikarze, że PiS szuka na mnie haków. Wreszcie to w mojej sprawie wszczęto postępowanie już [po objęciu władzy przez PiS

- wyjaśnił polityk Platformy Obywatelskiej.

O tym, że działacz PO jest kompletnie oderwany od rzeczywistości (jak zresztą znaczna część jego partyjnych koleżanek i kolegów) świadczy inny fragment rozmowy.

Przy okazji między dziennikarzem a działaczem PO dosżło do ciekawej wymiany zdań na temat Romana Giertycha, który jest obrońcą Gawłowskiego.

CZYTAJ TEŻ: Gawłowski prawie we łzach udziela wywiadu. Internauta celnie: Sawicka była lepsza. WIDEO

Przypomnijmy, Gawłowskiemu w połowie kwietnia br. przedstawiono pięć zarzutów, w tym trzy korupcyjne. O areszcie tymczasowym zdecydował dwa dni później szczeciński sąd rejonowy, a sąd okręgowy podtrzymał tę decyzję mimo zażaleń posła i jego pełnomocników. W połowie lipca sąd dopuścił wyjście posła z aresztu po wpłacie 500 tys. zł poręczenia majątkowego. Kwotę tę wpłaciła rodzina polityka.

Zarzuty dotyczą okresu, gdy Gawłowski był wiceministrem środowiska za czasów PO-PSL. Według prokuratury miał przyjąć wtedy co najmniej 175 tys. zł. w gotówce, a także dwa zegarki o łącznej wartości prawie 26 tys. zł. Gawłowski miał też nakłaniać do przyjęcia łapówki w wysokości co najmniej 200 tys. zł, ujawnić informacje niejawne i popełnić plagiat pracy doktorskiej.

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl, PAP, twitter.com

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane