Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Stan wojenny zakończył się klęską komunistów”. Słowik: Ale w żadnym wymiarze nie został rozliczony

Stan wojenny ostatecznie zakończył się klęską komunistów, ale też w żadnym wymiarze nie został rozliczony – powiedział pierwszy przewodniczący łódzkiej Solidarności Andrzej Słowik. „Cel wprowadzenia stanu wojennego nie został osiągnięty, socjalizmu nie obroniono” – dodał.

Czołgi T-55 na ulicach Zbąszynia w czasie stanu wojennego
Czołgi T-55 na ulicach Zbąszynia w czasie stanu wojennego
Autorstwa J. Żołnierkiewicz - http://www.solidarnosc.gov.pl/index.php?document=48, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3071254

Zdaniem jednego z liderów polskiej opozycji niepodległościowej z lat 80. ubiegłego wieku, żadnego z celów wprowadzenia przez komunistów stanu wojennego nie osiągnięto. "Nie obroniono socjalizmu, nie uratowano gospodarki, władzom partyjnym i wojskowym nie udało się też zniszczyć Solidarności, która dała początek zorganizowanej podziemnej opozycji" - przypomniał Słowik.

"Stan wojenny ostatecznie zakończył się klęską komunistów, ale też w żadnym wymiarze nie został rozliczony" - podkreślił.

"Skutki 13 grudnia 1981 roku nadal są odczuwalne. To przecież sędziowie, którzy 40 lat temu obserwowali, jak łamane jest prawo, dziś też próbują łamać prawo, nie szanować przepisów, omijać je"

- zaznaczył.

Słowik mówił o swoistym odwróceniu ról. Jego zdaniem komuniści, którzy 40 lat temu przyklaskiwali bezprawiu stanu wojennego, "udają teraz demokratów". "No cóż, takie zachowania można zaobserwować też w szpitalach zajmujących się leczeniem ludzi psychicznie chorych. Ważniejsze jest tutaj nie to, co komuniści, czy postkomuniści mówią. Ważne jest, co robią. Są wolni i nadal próbują odgrywać istotne role w życiu społecznym. Mimo, że nie zostali rozliczeni za ewidentne przestępstwa, których się dopuścili" - tłumaczył.

Grupka zdrajców

"Komuniści znaleźli sobie grupkę zdrajców, którzy pomogli im uniknąć odpowiedzialności i przejść do innego ustroju politycznego. To pozwala im ciągle czuć się bezkarnie"

- wskazał pierwszy szef łódzkiej Solidarności.

"Przedstawiciele najwyższych władz PRL nie ponieśli kary za nielegalnie wprowadzony stan wojenny. Musieli przecież wiedzieć, że nie mają do tego prawa" - podkreślił. "Wszystkich winnych obejmuje bezkarność, kolejni odchodzą z tego świata nierozliczeni, a konsekwencje odczuwa całe społeczeństwo" - ocenił działacz opozycji wobec PRL.

Andrzej Słowik powiedział, że nie ma odpowiednich słów, którymi można skomentować pokazywany ostatnio przez TVP archiwalny film, gdzie prześladowany w PRL przez komunistów, jeden z liderów opozycji Adam Michnik, podczas wizyty w domu Wojciecha Jaruzelskiego, wdzięczy się do architekta stanu wojennego prawiąc generałowi liczne komplementy.

"Były wcześniej relacje z Magdalenki, z przygotowań od Okrągłego Stołu, były informacje o wizycie Andrzeja Wajdy i Adama Michnika w Moskwie, były informacje o buszowaniu w archiwach osób do tego nieuprawnionych. Mamy więc tutaj do czynienia z osobami, które nie robią sobie nic z prawa. Czego jeszcze się dowiemy i co może powodować jakiś wstrząs?"

- pytał Słowik.

"PRL była tworem sztucznym, jego komunistyczni włodarze złamali ewidentne prawo, które sami wprowadzali. A dzisiaj - można powiedzieć - ich uczniowie opowiadają nam o Konstytucji łamiąc i ustawę zasadniczą i zasady państwa demokratycznego" - powiedział. Dodał, że nie można ocenić postępowania Michnika w sposób cywilizowany. "Nie mogę użyć takich słów, nie ma takich słów. Nie ma miary, aby to ocenić - podsumował.


Andrzej Słowik urodził się 30 sierpnia 1949 r. w Łodzi. Skończył zawodową szkołę piekarniczą, pracował w zakładach odzieżowych. Był kierowcą autobusu w MPK. Do 1981 roku należał do PZPR. Słowik został liderem strajku w łódzkim MPK, był pierwszym przewodniczącym łódzkiej Solidarności. Podczas I zjazdu związku wybrany do prezydium Komisji Krajowej.

Po wprowadzeniu stanu wojennego skazany na 6 lat więzienia z Grzegorzem Palką, Jerzym Kropiwnickim. Po wyjściu z więzienia kierowali podziemnymi strukturami Solidarności w Łodzi i regionie. Od 1992 r. do 1993 r. roku był wiceministrem pracy. Potem stworzył zakład przewozu osób niepełnosprawnych w łódzkim MPK. Pracował w Australii i Kanadzie.

W 1990 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski odznaczył Andrzeja Słowika prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a w 2006 r. prezydent RP Lech Kaczyński uhonorował pierwszego szefa łódzkiej Solidarności Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.


Pierwszy wiceprzewodniczący łódzkiej Solidarności Jerzy Kropiwnicki wspominał, że to zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego, kiedy został skazany na 4,5 roku, a potem wyrok podwyższono do 6 lat więzienia, zaczął przeczuwać, że komuniści są na równi pochyłej.

"Kiedy w pierwszych dniach stanu wojennego skazano mnie na wieloletnie więzienie, a grożono mi przecież karą śmierci, to nie wierzyłem w mój tak długi pobyt w zakładzie karnym i wówczas zdałem sobie sprawę, że to musi się przesunąć w drugą stronę, bo Polacy nie zapomną jednak solidarościwego oddechu wolności, którego doświadczyli przez te 16 miesięcy 1980 i 1981 roku "

- wspominał Jerzy Kropiwnicki.

"Potem coraz bardziej się w swoich nadziejach upewniałem. Przecież znałem historię PRL i widząc, jak władza - pod naciskiem czynników zewnętrznych, pod naciskiem naszego papieża Jana Pawła II, pod naciskiem Kościoła - stopniowo ustępuje, rozluźnia represje, zasądza coraz niższe wyroki i coraz bardziej oszukuje w oficjalnych oświadczeniach. Wtedy było już jasne, że w środowisku komunistów też muszą być zmiany" - tłumaczył.

"Zwłaszcza że Związek Sowiecki przecenił swoje siły, zarówno jeśli chodzi o możliwość utrzymania Afganistanu, jak i sprostaniu wyzwań po uruchomieniu przez Stany Zjednoczone orbitalnego programu +gwiezdne wojny+, co spowodowało wciągnięcie Moskwy w niekontrolowany, także ekonomicznie, wyścig zbrojeń, doprowadzając Kreml do finansowej ruiny"

- przypomniał Kropiwnicki. "Amerykańskie +gwiezdne wojny+ to był gwóźdź do trumny komunizmu i w Polsce i w Rosji" - podkreślił.

Polacy oszukiwani przez reżim

Przedtem jednak całe miliony Polaków były zastraszane przez komunistyczny reżim i oszukiwane przez partyjną propagandę. "Przekazywana powszechnie teza, że stan wojenny skończył się w roku 1983 to kłamstwo" - powiedział. "Nadal przecież demonstracje były rozpędzanie przy użyciu siły, nadal za druk ulotek groził sąd, nadal siedziałem w więzieniu" - argumentował. "Trzeba odróżniać język partyjnej propagandy od stanu rzeczywistości" - podkreślił.

"Szczególnie cyniczna do gruntu jest teza, że stan wojenny był wstępem do Okrągłego Stołu" - powiedział Kropiwnicki. "Chyba że chodziło o to, żeby dogadały się elity, które później uniemożliwiły rozliczenie stanu wojennego" - zaznaczył. Dodał, że czym więcej lat mija od stanu wojennego, tym głośniej komuniści i postkomuniści bronią zasadności jego wprowadzenia.

"Mają powody żeby +świętować+, w końcu komuna dzięki temu zachowała swoją władzę, ale nawet - można rzec - odtworzyła ją po roku 1989"

- powiedział.

Pytany o niedawno pokazane w TVP archiwalne nagrania, na których widać więźnia politycznego z czasów PRL Adama Michnika wdzięczącego się do Wojciecha Jaruzelskiego - architekta stanu wojennego, Kropiwnicki odparł, że jest oburzony postępowaniem redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej". "Ujawnione postępowanie Adama Michnika, starannie budującego swój wizerunek naczelnego opozycjonisty PRL, jest obrzydliwe" - podsumował.


Jerzy Kropiwnicki urodził w 5 lipca 1945 roku w Częstochowie. Ukończył handel zagraniczny w warszawskiej SGPiS. Pracował na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego i tam też zakładał Solidarność. Został jej pierwszym wiceprzewodniczącym w regionie. Był działaczem opozycji niepodległościowej w PRL.

W stanie wojennym skazano go na 6 lat więzienia, skąd na mocy amnestii wyszedł w 1984 r. Jerzy Kropiwnicki z Grzegorzem Palką i Andrzejem Słowikiem kierował podziemnymi strukturami łódzkiej Solidarności.

Po 1989 r. trzykrotnie sprawował urząd ministra, m.in. kierował resortem pracy w gabinecie Jana Olszewskiego. Od 2002 r. do 2010 r. był prezydentem Łodzi. Obecnie jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

Jerzego Kropiwnickiego odznaczono m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Wolności i Solidarności.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Polska

mg