Ministerstwo Obrony Narodowej nie mogło sprawdzać płk. rez. Czesława Juźwika, bo z wojska odszedł w 2007 r., a w BBN został zatrudniony jako pracownik cywilny; MON nie ma żadnej prawnej możliwości oddziaływania na politykę kadrową prowadzoną przez kierownictwo BBN - poinformował resort obrony w komunikacie.
O sprawie pułkownika Juźwika poinformowaliśmy jako pierwsi w tekście: Dyrektor z BBN służył ludziom Moskwy! "Gazeta Polska" ujawnia teczkę oficera wojskowej bezpieki.
Zgodnie z sobotnim komunikatem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, jego szef Paweł Soloch "odbył rozmowę z ekspertem w Departamencie Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN płk. rez. Czesławem Juźwikiem, podczas której poinformowany został o fakcie jego służby w Wojskowej Służbie Wewnętrznej w latach 1983-1990".
W związku z powyższym minister Paweł Soloch podjął decyzję o natychmiastowym rozwiązaniu umowy o pracę z płk. C. Juźwikiem
- podało Biuro.
BBN zaznaczył jednocześnie w komunikacie dotyczącym zwolnienia Juźwika, że "za osłonę kontrwywiadowczą BBN i przekazywanie tego typu informacji odpowiedzialne są właściwe służby ochrony państwa". Ponadto szef BBN w 2016 r. bezpośrednio zwrócił się do ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, a także ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, o przekazywanie wszelkich niepokojących sygnałów dotyczących zatrudnionych w BBN osób. "Dotychczas żadne informacje o takim charakterze nie zostały przekazane".
Dziś MON poinformowało w oświadczeniu, że Czesław Juźwik odszedł z zawodowej służby wojskowej w 2007 r. i został zatrudniony w BBN jako pracownik cywilny.
Przez byłego szefa BBN Stanisława Kozieja we wrześniu 2010 r. na stanowisku zastępcy dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi
- przypomniał resort w komunikacie. Jak podkreśliła rzeczniczka Ministerstwa Obrony Narodowej ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz, postępowania sprawdzającego w stosunku do osób cywilnych, zatrudnionych w cywilnej instytucji, nie może prowadzić MON.
Podkreślamy, że za politykę kadrową urzędu odpowiada wyłącznie pracodawca, a więc w tym przypadku szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który samodzielnie decyduje o osobach pracujących w Biurze. Jako pracodawca ma możliwość sprawdzenia przebiegu kariery zawodowej pracownika. Informacja ta zawarta jest w teczce osobowej pracownika dostępna szefowi BBN. Wydaje się, że ani szef BBN, ani żaden z jego urzędników nie podjął wysiłku sprawdzenia osób, które współpracowały z poprzednim kierownictwem Biura
- oświadczyła rzeczniczka MON. Jak jednocześnie zaznaczyła, "Ministerstwo Obrony Narodowej nie ma żadnej prawnej możliwości oddziaływania na politykę kadrową prowadzoną przez kierownictwo Biura Bezpieczeństwa Narodowego".
W związku z komunikatem BBN z 23 września 2017 r. przypominamy komunikat MON z 3 sierpnia 2017 r. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz od początku wskazywał na nieprawidłowości przy zatrudnieniu poszczególnych osób w BBN, które nie zostały uwzględnione
- napisała też ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz.
Komunikat z 3 sierpnia 2017 r.
"Ministerstwo Obrony Narodowej informuje, że postępowanie kontrolne wobec gen. bryg. Jarosława Kraszewskiego prowadzi Służba Kontrwywiadu Wojskowego jako jedyny organ uprawniony do takich działań.
Postępowanie zostało wszczęte zgodnie z art. 33 ust. 1 ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 roku o ochronie informacji niejawnych, w brzmieniu: „ w przypadku gdy o osobie, której wydano poświadczenie bezpieczeństwa, zostaną ujawnione nowe informacje wskazujące, że nie daje ona rękojmi zachowania tajemnicy, przeprowadza się kontrolne postępowanie sprawdzające (…).”
Niezwłocznie po zakończeniu postępowania, zgodnie z art. 30 ust. 5 oraz art. 33 ust. 6 i 11 tejże ustawy, wszystkie niezbędne informacje dotyczące postępowania sprawdzającego wobec gen. bryg. Jarosława Kraszewskiego zostaną przekazane Szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego jako kierownikowi jednostki organizacyjnej, w której pracuje osoba sprawdzana oraz pełnomocnikowi ds. ochrony informacji niejawnych w BBN."