W związku z powyborczymi protestami na Białorusi i związaną z nimi napiętą sytuacją polityczną premier zdecydował o zorganizowaniu we środę spotkania z przedstawicielami partii i klubów politycznych na temat dalszych działań polskich władz. - Premier Mateusz Morawiecki wystosuje w poniedziałek do przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych zaproszenie na środę na spotkanie dot. sytuacji na Białorusi - poinformował dziś szef KPRM Michał Dworczyk.
Dworczyk był pytany w TVN24, czy rząd jest przygotowany na wariant, w którym prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zaostrzy działania wobec protestujących obywateli swojego kraju.
"Dzisiaj pan premier wystosuje oficjalne zaproszenie do liderów wszystkich partii politycznych na najbliższą środę, kiedy chcemy przedstawić te wszystkie działania, które już zostały zrealizowane na forum UE i u nas wewnętrznie w Polsce, po drugie chcemy porozmawiać właśnie z przedstawicielami partii, klubów politycznych na temat dalszych działań, bo bez wątpienia ta sytuacja na Białorusi szybko się nie skończy, to nie są zdarzenia, które w tym tygodniu zostaną zamknięte, musimy się przygotować na dłuższy czas funkcjonowania w tej szczególnej sytuacji"
- poinformował Dworczyk.
Jak dodał, zaproszenie zostanie wysłane do "przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych, wszystkich formacji politycznych".
Podkreślił, że tematem spotkania będzie sytuacja na Białorusi. Dopytywany czy będzie to jedynie spotkanie informacyjne, na którym premier poinformuje o tym, jakie podjął działania, czy też rząd jest otwarty na sugestie opozycji dot. postępowania na Wschodzie, szef KPRM powtórzył, że zostaną zrelacjonowane dotychczasowe działania premiera i rządu na forum krajowym i międzynarodowym. Zaznaczył, że na spotkaniu zostaną omówione także te działania, o których nie mówi się w mediach.
"Drugim elementem spotkania jest dyskusja i tu jesteśmy otwarci na dialog, na rozmowę, bo ta sytuacja powinna być rozpatrywana poza bieżącym sporem politycznym"
- dodał Dworczyk.
Na Białorusi trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich z 9 sierpnia, które według oficjalnych wyników wygrał ubiegający się o reelekcję Alaksandr Łukaszenka. Zatrzymano blisko 7 tys. osób, wiele z nich brutalnie pobito. Dochodzi do strajków w zakładach pracy.