Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Soboń zdradza szczegóły rozmów ws. Turowa. "Idziemy w kierunku umowy bilateralnej"

- Wczoraj zakończyliśmy spotkanie konkluzją taką oto, że idziemy w kierunku umowy bilateralnej. Ta umowa bilateralna pomiędzy oboma rządami, polskim i czeskim w najbliższych dniach zostanie przez stronę czeską przygotowana i propozycja takiej umowy zostanie złożona stronie polskiej - zapowiedział wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń na antenie Radiowej Jedynki.

Anna Uciechowska, CC BY-SA 3.0 <http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/>, via Wikimedia Commons

Soboń, jak zaznaczono w audycji, prowadził ze stroną czeską negocjacje ws. przyszłości kopalni w Turowie jako członek grupy roboczej. Pytany był, czy los kopalni Turów nie jest zagrożony.

Rozmowy o Turowie 

- Bezwzględnie, to znaczy i kopalnia Turów i bloki w Turowie, bloki które już znamy, ale też nowe inwestycje oddawane w tej chwili i niezbędne z punktu widzenia całego bilansu mocy

- powiedział.

- Wczoraj zakończyliśmy spotkanie konkluzją taką oto, że idziemy w kierunku umowy bilateralnej. Ta umowa bilateralna pomiędzy oboma rządami, polskim i czeskim w najbliższych dniach zostanie przez stronę czeską przygotowana i propozycja takiej umowy zostanie złożona stronie polskiej. I dopiero po podpisaniu tej umowy będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy dogadani. Natomiast dzisiaj ustaliliśmy wspólne kierunki i ramową treść tej umowy, którą przygotowuje strona czeska

 - powiedział.

Czesi się wycofują 

Tłumacząc, co się stało, że Czesi zdecydowali się wycofać wniosek do TSUE, na podstawie którego zapadła decyzja o natychmiastowym wstrzymaniu wydobycia w Turowie, Soboń wyjaśnił: "Myślę, że postanowienie o środku tymczasowym, które zostało przez TSUE zastosowane trochę zaskoczyło nas wszystkich i sprawiło, że w tej sytuacji najlepszym wyjściem byłoby, jest porozumienie między Polską a Czechami, ponieważ skutki takiego (...) natychmiastowego zaprzestania wydobycia byłyby dramatyczne środowiskowo, byłyby one katastrofą ekologiczną" - powiedział.

Dodał, że sam fakt czasowego zaprzestania wydobycia nie powodowałby przecież, że nie będzie pompowania wody i związanej z tym gospodarki wodnej.

Czy dało się porozumieć wcześniej? 

Wiceminister pytany był też, dlaczego nie można było wcześniej porozumieć się ze stroną czeską.

- Te rozmowy oczywiście wcześniej trwały, ale dzisiaj znaleźliśmy się w sytuacji, w której najlepszym interesem dla obu stron jest porozumienie i wycofanie skargi. To porozumienie oczywiście uwzględnia oczekiwania, które strona czeska ma, aby cały czas być w tym procesie, aby monitorować sytuację, aby monitorować wszystkie warunki wydobycia, ale także, aby realizować projekty, które będą minimalizować ryzyko na środowisko ze strony kopalni Turów - to jest właśnie ten ekran, to jest wał

- odpowiedział wiceminister.

Współpraca polsko-czeska 

Dodał, że będą też wspólne projekty polsko-czeskie, związane z ujęciami wody i sieciami wodociągowymi, których górna wartość wyniesie 45 mln euro.

Soboń zaznaczył, że Turów to bardzo nowoczesna kopalnia postępująca w zgodzie ze środowiskiem, ale jest bardzo blisko granicy czeskiej, w związku z tym w sytuacji, w której Czesi zmagają się w tamtych rejonach ze zjawiskiem suszy, czy obniżonego poziomu wód, pojawia się próba powiązania tego problemu z działalnością kopalni w Turowie.

- My oczywiście wspólnie pokazywaliśmy, eksperci polscy i czescy, że tego związku bezpośredniego nie ma, ale oczywiście jesteśmy gotowi robić wszystko, aby ryzyka, wynikające przecież z gospodarki wodnej związanej z wydobyciem węgla, minimalizować

- powiedział.

Kampania wyborcza w Czechach 

Ocenił przy tym, że kampania wyborcza w Czechach nie ułatwia tej sytuacji. Odniósł się także do reakcji niektórych przedstawicieli opozycji, którzy wzywali, żeby natychmiast wstrzymać wydobycie w Turowie. Soboń ocenił, że była to nonszalancja wobec minimalnej znajomości technologii oraz interesów Polski, co ocenią wyborcy.

Pytany był także o to, jak wygląda sytuacja w polskiej energetyce przed latem, czy musimy być przygotowani na jakieś potencjalne blackouty, ścieżki pilnego zakupu energii elektrycznej z zagranicy.

- Sytuacja awarii w Bełchatowie pokazała, że takie ryzyko zawsze istnieje i póki co w konstrukcji naszego systemu jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić

- odparł. Przyznał, że z zakupów energii z zagranicy Polska korzysta, mamy bowiem taki system, że możemy kupować energię z zagranicy i za granicę ją sprzedawać.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Czechy #świat

as