"Polska stwierdziła w tym momencie, że została zaatakowana. Polskie państwo stwierdza, że zostało zaatakowane, że zabito prezydenta, że zabito 96 osób, że zaatakowano rządowy samolot, który był samolotem natowskim" - mówił w Telewizji Republika redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz w reakcji na wystąpienie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego w 12. rocznicę tragedii smoleńskiej.
Wicepremier Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu podczas obchodów 12. rocznicy tragedii smoleńskiej użył mocnych słów o "zbrodni i zamachu". Wypowiedź ta na gorąco jest komentowana przez publicystów.
- Polska stwierdziła w tym momencie, że została zaatakowana. Polskie państwo stwierdza, że zostało zaatakowane, że zabito prezydenta, że zabito 96 osób, że zaatakowano rządowy samolot, który był samolotem natowskim
- mówił w Telewizji Republika redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
O przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego: Polska stwierdziła w tym momencie, że została zaatakowana. Polskie państwo stwierdza, że zostało zaatakowane, że zabito prezydenta, że zabito 96 osób, że zaatakowano rządowy samolot, który był samolotem natowskim. @RepublikaTV pic.twitter.com/4oSZuaDQKe
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) April 10, 2022
Tak naprawdę nie ma lepszej okazji, żeby Zachód mógł zachować się w tej sprawie właściwie. Już Zachód potępił Putina. Może w tej samej retoryce działać. W tej chwili to świetna okazja, żeby włączyć się w sprawę smoleńską.
- Rząd ukraiński podjął sprawę smoleńską w pierwszych tygodniach wojny, Zachód dostaje jeszcze świetny argument, żeby docisnąć Rosję - wskazywał Sakiewicz.
Rząd ukraiński podjął sprawę smoleńską w pierwszych tygodniach wojny, Zachód dostaje jeszcze świetny argument, żeby docisnąć Rosję.@RepublikaTV pic.twitter.com/Pktj5IfQ61
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) April 10, 2022
"Putin jest również w tej sprawie bandytą" - kontynuował.
- Ale pytanie, co dalej z Ukrainą. Bo tragedia smoleńska była 12 lat temu, ale dziś na naszych oczach mordowane sąd dzieci. Jeśli Rosja przegra, tam zaczną się zmiany. Generalnie, będą musieli odejść od polityki, która doprowadzi Rosję do upadku i może sami dostarczą nam tego Putina w kajdankach, bo nawet nie będą musieli go mordować, choć mają obyczaj mordowania niewygodnych polityków - mówił Sakiewicz. - Można sobie dziś wyobrazić scenariusz, w którym sami Rosjanie, również przy pomocy sprawy smoleńskiej, pozbędą się kłopotu pod tytułem "władza, która doprowadzi Rosję do upadku".