Jarosław Kaczyński i premier uczestniczą w mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej

W archikatedrze są także m.in. wicepremier Jacek Sasin, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, parlamentarzyści PiS oraz bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej.

- Tak przygotowując się do tego dzisiejszego wystąpienia, przeglądałem i czytałem przemówienia i kazania Jana Pawła II. I doszedłem do przekonania, że praktycznie wszystko, co powiedział i napisał nic nie straciło ze swojej aktualności. Bo czyż straciły znaczenie jego słowa tak bardzo osobistego wyznania, z którym się identyfikujemy, gdy powiedział – „Ojczyzna, to jest moja matka”. Jak że bardzo pragnął, abyśmy my Polacy widzieli w ojczyźnie matkę. I przypominał nam, że ta matka wiele wycierpiała, i dlatego należy się jej miłość szczególna. A miłość ta powinna przekładać się na wysyłek budowania. Bo łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. A czyż dzisiaj Ojciec Święty nie wzywałby nas i nie prosił nas Polaków, abyśmy stanowili jedno? To on przecież był zawsze tym, który szukał tego co wspólne

- mówił w homilii ks. Bogdan Bartołd.

- Nie mam wątpliwości, że Jan Paweł II powiedziałby – „niech ich wspaniałe świadectwo miłości ojczyzny, bezinteresowności i heroizmu, śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego jego małżonki Marii, i pozostałych osób, będą wezwaniem dla nas do poświęcenia wielkim narodowym sprawom”. Gdyż najwspanialszym wypełnieniem wolności jest miłość, która urzeczywistnia się w oddaniu służbie. I za wystawiennictwem św. Jana Pawła II, który nam dzisiaj patronuje, chcemy powierzyć Ci, Boże, nas i naszą ojczyznę. Pomóż nam kochać to, co ojczyste. Nasze korzenia, historię, tradycje, język, cudowne polskie krajobrazy. A przede wszystkim kochać naszych rodaków. Niezależnie od tego, czy podzielamy ich poglądy, czy nie. Ucz nas Boże mądrego wykorzystywania wolności. Ucz nas solidarności i odpowiedzialności za nasze wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska. Spraw Panie, żebyśmy wszyscy byli ludźmi sumienia. Czyli słuchali Twojego głosu. Nawet kiedy jest bardzo wymagający. Żebyśmy nazywali po imieniu dobro i zło. A nie zamazywali granicy między nimi. Żebyśmy dobro w sobie i wokół siebie rozwijali. A wobec zła, nie pozostawali obojętni, lecz je przezwyciężali. Boże, prosimy, ześlij swojego Ducha, żeby wciąż odnawiał oblicze tej ziemi, polskiej ziemi. Amen.

- dodał pod koniec homilii.

Rano mszę św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej odprawiono w warszawskim kościele seminaryjnym. Uczestniczyli w niej m.in. politycy Prawa i Sprawiedliwości. Po liturgii ich delegacja złożyła wieńce przed pomnikami: prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. przy pl. Piłsudskiego w Warszawie.

W ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej, 10 kwietnia ub. roku odbył się 96., ostatni z organizowanych w smoleńskie miesięcznice marsz z warszawskiej archikatedry przed Pałac Prezydencki. Prezes PiS, brat tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, mówił wówczas, że odbyło się 96 marszów - tyle, ile było ofiar katastrofy smoleńskiej - i zapowiedział, że choć miesięcznice będą obchodzone, to marsz pamięci będzie się odbywał tylko raz w roku. Wcześniej, po wieczornej mszy w archikatedrze św. Jana Chrzciciela uczestnicy comiesięcznych obchodów przechodzili wieczorem w kierunku Pałacu Prezydenckiego zamkniętą dla ruchu, ogrodzoną barierami i zabezpieczaną przez policję ulicą.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu wiozącego delegację na uroczystości katyńskie w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.

 

Źródło: PAP, niezalezna.pl,

#Smoleńsk #msza