Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Ewa Kochanowska demaskuje obłudę PO: Chcą coś ugrać politycznie na sprawach związanych z katastrofą smoleńską

Wdowa po Rzeczniku Praw Obywatelskich Januszu Kochanowskim nie ma wątpliwości, że politycy Platformy Obywatelskiej prowadzą w sprawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej swoją własną grę. „Wygląda na to, że władze Warszawy nie chcą pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej nigdzie” - podkreśla Ewa Kochanowska.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Jednocześnie Ewa Kochanowska demaskuje obłudę Platformy Obywatelskiej w tej kwestii i wskazuje, że ratusz nie wyrażał zgody na proponowane wcześniej lokalizacje.

- Platforma Obywatelska nie ma pomysłu na Polskę, na zajęcie się najważniejszymi sprawami dla kraju, dlatego podsyca emocje. Zawsze chcą coś ugrać politycznie na sprawach związanych z katastrofą smoleńską. Nie sposób z nimi rozmawiać, jeżeli oni są cały czas na +nie+ w sprawie pomnika - w każdej możliwej wersji. Przecież im nie chodzi o jego stronę wizualną, o jego charakter czy wygląd - powiedziała członkini społecznego komitetu budowy pomników smoleńskich.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową, wdowa po Rzeczniku Praw Obywatelskich wskazała, że „pomysłodawcy upamiętnienia ofiar odsuwali się coraz dalej, zgadzali się na odsunięcie pomnika od Pałacu Prezydenckiego”

- Wybrana lokalizacja przy pl. Piłsudskiego nie powinna być dla władz Warszawy problemem, bo przecież ratusz proponował miejsce na tym placu - tylko z drugiej strony. Nic więc dziwnego, że wybrany został ten plac - tylko nieco większy teren. Pamiętam wzruszenie i zgodę narodową w pierwszych dniach po katastrofie. Tego szkoda mi najbardziej. Reakcje ludzi, którzy tłumnie wychodzili na ulice, były szczere. To te reakcje były prawdziwe - wspomniała Kochanowska.

Ewa Kochanowska podkreśla, że późniejsze zachowanie m.in. przedstawicieli Platformy Obywatelskiej wynikało z kalkulacji politycznych. Wskazała również, że wielką szkodą jest pominięcie wielu aspektów historii Polski w szkołach, bo wielu ludzi wiedziałoby, że w czasie zaborów na terenie Polski możliwe było upamiętnianie bohaterów na cmentarzach.

- Nie zezwalali na to później komuniści w okresie PRL-u, więc można powiedzieć, że teraz się polepszyło, bo na cmentarzu na pomnik pozwolono. Warto przypomnieć, że komuniści rozebrali pomnik katyński na cmentarzu powązkowskim. Dla mnie zupełnie niezrozumiałym jest, że po ośmiu latach od katastrofy nadal jest taki opór dla budowy pomnika w Warszawie – mówi Ewa Kochanowska.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Smoleńsk #pomnik #Ewa Kochanowska #Katastrofa smoleńska #PO #Platforma Obywatelska

redakcja