Sąd Okręgowy w Warszawie nie zdecydował się na zastosowanie tymczasowego aresztu wobec kontrolera ze Smoleńska Pawła P. "Dotychczas zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystarczający" - wskazał sąd. W sprawie pozostałych wniosków - dotyczących kontrolerów Wiktora R. i Nikołaja K. - nastąpiły bezterminowe odroczenia.
Warszawski sąd zajął się rozpoznaniem wniosków prokuratury o tymczasowe aresztowanie trzech kontrolerów lotów pełniących w kwietniu 2010 r. służbę na lotnisku w Smoleńsku. Chodzi o płk. Pawła P., mjr. Wiktora R. oraz ppłk. Nikołaja K.
O wystąpieniu do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie trzech rosyjskich kontrolerów Prokuratura Krajowa informowała we wrześniu ubiegłego roku. To pierwszy krok do wydania międzynarodowego listu gończego.
Zarzuty wobec rosyjskich kontrolerów lotów ze smoleńskiego lotniska sformułowano w 2015 r. W 2017 r. prokuratura zmieniła zarzuty wobec Pawła P. i Wiktora R. – z nieumyślnego spowodowania katastrofy i sprowadzenia jej niebezpieczeństwa na działanie umyślne. Prokuratorzy przyjęli, że podejrzani – zezwalając na zniżanie się samolotu i warunkowe próbne podejście do lądowania – przewidywali, iż może dojść do katastrofy i się na nią godzili. Wtedy też po raz pierwszy zarzuty sformułowano wobec ppłk. Nikołaja K. W przeszłości był on dowódcą lotniska Smoleńsk Północny.
Sąd zdecydował jednak, że nie ma podstaw do aresztowania Pawła P., a sprawy Wiktora R. i Nikołaja K. bezterminowo odroczył.