"To z perspektywy historyka, ale i Polaka, najbardziej wstrząsający wątek resetu" - tak o sprawie tzw. handlu Katyniem, którego dotyczył będzie drugi odcinek serialu dokumentalnego "Reset" mówił dziś w Telewizji Republika prof. Sławomir Cenckiewicz, jeden z autorów dokumentu. Z kolei Michał Rachoń przypomniał, co tak naprawdę wydarzyło się 7 kwietnia 2010 roku. Postawił też pytanie, jak sam dodał, które jest "jednym z obezwładniających".
O godzinie 21:10 na antenach TVP 1 i TVP Info wyemitowany zostanie pierwszy odcinek drugiego sezonu serialu dokumentalnego "Reset". Będzie on nosił tytuł "Handel Katyniem".
Prof. Sławomir Cenckiewicz i Michał Rachoń gościli w Telewizji Republika na niedługo przed premierą pierwszego odcinka drugiego sezonu. - Od czego zaczynacie drugą serię "Resetu"? - zapytała autorów serialu prowadząca program "W Punkt" Katarzyna Gójska.
Druga seria rozpoczyna się od przełomu roku 2009 i 2010 i jeżeli miałbym powiedzieć krótko, czego dotyczy najnowszy odcinek, to on zawiera dwa wątki. Pierwszy, to niejako kontynuacja z poprzedniego odcinka, czyli rozdzielenie wizyt i związane z tym kulisy rozmów polsko-rosyjskich poprzez kwestie zadeklarowania Donalda Tuska, że on będzie przedstawicielem Polski na główne obchody katyńskie 7 kwietnia 2010 r. i związana z tym sprawa "handlu Katyniem", czyli jak transformować zbrodnię katyńską w takim kierunku, żeby Rosja Putina i Miedwiediew zaakceptowała interpretację tej zbrodni.
Dlaczego "handlowano Katyniem"? Drugi z autorów "Resetu", Michał Rachoń, przypomniał o tym, co wydarzyło się trzy dni przed katastrofą smoleńską.
Polskie uroczystości upamiętnienia zbrodni katyńskiej, zbrodni ludobójstwa, zostają sprowadzone i przebudowane w rosyjskie obchody, na których polski premier jest gościem, a ofiary tej zbrodni zostają wtłoczone w ten łańcuch wielu innych popełnianych przez ZSRR zbrodni w latach 30. i 40. Fakt, że coś takiego zostało przeprowadzone przy aktywnym udziale polskiego premiera, stawia i powoduje, że to pytanie, które tu padło - w imię czego polski premier się na to zgodził? - jest jednym z obezwładniających pytań dotyczących resetu.
Prof. Sławomir Cenckiewicz dodał, że "to chyba dobry moment do odpowiedzi na pytanie, czym reset był i jak był realizowany przez rząd Tuska". Wskazał na "błąd założycielski koncepcji resetu".
- Tym błędem jest pakietowe podejście do polityki rosyjskiej czy do koncepcji zbliżenia z Rosją. Jeśli uznano, że mówimy o pakiecie, czyli realizujemy pakiet, całą serię równoległych polityk, które mają jednocześnie przestawiać relacje polsko-rosyjskie na inne tory, to w tym momencie nie załatwiamy niczego. Na tym polega cały problem, cała katastrofa polityki resetu Donalda Tuska - powiedział.