W Warszawie trwa dwudniowy szczyt Inicjatywy Trójmorza. W wydarzeniu biorą udział łącznie 23 delegacje, w tym 12 prezydentów. Obecni są również przedstawiciele USA, Japonii i innych krajów pozaeuropejskich, także państw arabskich.
Stany Zjednoczone reprezentuje m.in. sekretarz ds. energii administracji Donalda Trumpa - Chris Wright. Polityk udzielił Republice wywiadu. Była to jedyna rozmowa Wrighta z polskimi mediami.
Podczas rozmowy z red. Michałem Rachoniem, zwrócił uwagę na istotę trwałych źródeł energii.
"Gaz jest najszybciej rozwijającym się źródłem energii z ostatnich kilku debat. Myśląc o kolejnych dziesięcioleciach, prawdopodobnie będzie to gaz i energia nuklearna. Zapewniają energię 24/7, niezależnie od tego, czy wiatr wieje, czy słońce świeci. Są to więc niezawodne źródła energii, wokół których można zbudować silną i stabilną gospodarkę"
– ocenił.
"Podpisał pan kolejne porozumienie między Polską a USA - umowę o energii jądrowej. Jakie jest znaczenie tej umowy?" - pytał red. Rachoń.
"Energia jądrowa jest dużą inwestycją. To długoterminowe partnerstwo. Naród amerykański był zgodny z polskim od czasu założenia naszego kraju. Podzielamy miłość do wolności, miłość do życia z energią i możliwości energetycznych dla naszych obywateli. Ten kontrakt zacieśnił już i tak bliską relację między USA a Polską"
– odparł Wright.
"Polacy podzielają amerykańską miłość do wolności"
Dalej, dyrektor programowy Republiki zapytał o kwestię gazu łupkowego - transakcji pomiędzy USA a krajami Europy Środkowej w tym zakresie. "Jakie są perspektywy tej wielkiej współpracy między USA a Europą Środkową?" - brzmiało pytanie.
"Powodem jest to, że Polska i te kraje Europy Środkowej podzielają amerykańską miłość do wolności. Nie akceptują niewoli i odgórnego dyktowania tego, co mają zrobić, a czego nie mogą zrobić. Dlatego są bardziej dynamiczne w rozwoju i przedsiębiorcze niż niektóre kraje w Europie. Chcemy współpracować z krajami, które się rozwijają. Dzięki rewolucji łupkowej, USA przeszły od bycia największym importerem gazu łupkowego - do bycia największym eksporterem dziś. Dlatego chcemy wykorzystać ten gaz, aby zwiększyć amerykański dobrobyt. Ale także szerzyć pokój zagranicą, przez bliskie sojusze - z krajami takimi jak Polska, gdzie możemy dostarczyć niezawodną, niedrogą energię do naszych sojuszników w Polsce"
- mówił Wright. I sprecyzował: "od gazu ziemnego, po energię nuklearną, po inną infrastrukturę. Chcemy pomóc ludziom kochającym wolność, którzy chcą wzmocnić swoje społeczeństwa miejscami pracy, możliwościami i niedrogą energią".
"Chwalę Polaków"
Michał Rachoń nawiązał również do słów Wrighta, który przyznał, że "dobrobyt w USA i pokój zagranicą to sport zespołowych i zaprasza Pan ludzi z innych krajów do dołączenia". "Dla nas, w Europie Środkowej, energia jest narzędziem imperialnej polityki Rosji. Jesteśmy po wielu latach prób uczynienia energii najważniejszym narzędziem uwięzienia całych narodów. To była jedna z rzeczy, które prezydent Trump powiedział podczas swojego słynnego wystąpienia w Warszawie - że takie rzeczy nigdy więcej się nie powtórzą. Od tamtej pory, Rosja niemal nie transportuje żadnej ropy ani gazu do Europy Środkowej. Jaka jest teraz perspektywa, opierając się na tym, co teraz widzimy?" - brzmiało kolejne pytanie.
"Oczywiście. Do niedawna większość narodów w Europie Zachodniej stała się bardzo zależna od rosyjskiego gazu, ponieważ w krótkim okresie było tanio. Nie rozumieli, że relacje energetyczne są tak naprawdę partnerstwami. To nie tylko transakcje komercyjne. A kiedy podłączyłeś wagon do niestabilnego i wrogiego narodu - spowodowało to ogromne zniszczenia"
- odparł amerykański sekretarz ds. energii.
Pod adresem Polaków, Wright powiedział:
"Chwalę mieszkańców Polski, że wcześniej podjęli decyzję, iż nie chcą podpinać swojego wagonu do tego kraju. Polska była jednym z pierwszych importerów amerykańskiego LNG i myślę, że w przypadku rurociągu i innej infrastruktury, która powstaje w Polsce, amerykański LNG przybędzie też do innych krajów Europy Środkowej. Cieszymy się, że to widzimy!".
"Donald Trump szanuje Polaków"
Chris Wright przyznał też, że "Donald Trump bardzo szanuje polskich obywateli".
"Szanuje długą historię, którą mamy razem, aż do czasów wojny o niepodległość. Ale to ten silny duch, ta silna niezależność Polaków, która także łączy się z Amerykanami. Byliśmy dziś bardzo podekscytowani, że podpisaliśmy umowę o współpracy nuklearnej, która będzie łączyć nasze narody"
- dodał.
I jak wskazał: "nie można tego zrobić ze wszystkimi, ale silni, niezależni, lojalni partnerzy, jak USA i Polska, mogą mieć wspólną, udaną, długoterminową współpracę nuklearną. Podziękowałem prezydentowi Dudzie, który był pierwotnym prowadzącym i inicjatorem tego wysiłku. Dotarcie do tego miejsca zajęło lata, ale jego niestrudzony wysiłek pozwolił nam dotrzeć tam, gdzie jesteśmy".
Inicjatywa Trójmorza
Powołanie Inicjatywy Trójmorza zainicjowali prezydenci Polski Andrzej Duda i Chorwacji Kolinda Grabar–Kitarović podczas spotkania przywódców państw regionu na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku w 2015 roku. Rok ten jest uznawany za początek współpracy trójmorskiej, natomiast inauguracyjny szczyt Inicjatywy odbył się w Dubrowniku w 2016 r.
Inicjatywa początkowo skupiała 12 państw członkowskich UE: Austrię, Bułgarię, Chorwację, Czechy, Estonię, Łotwę, Litwę, Polskę, Rumunię, Słowację, Słowenię i Węgry. W 2023 r. grono to powiększyło się o Grecję i liczy obecnie 13 państw uczestniczących oraz dwa stowarzyszone państwa uczestniczące – Ukrainę i Mołdawię. Partnerami strategicznymi Inicjatywy Trójmorza są: Stany Zjednoczone, Japonia, Komisja Europejska i Niemcy.
Wczoraj, podczas pierwszego dnia szczytu, prezydent RP Andrzej Duda poinformował, że Inicjatywa Trójmorza poszerzy się o Czarnogórę i Albanię, jako państwa stowarzyszone, a Turcja i Hiszpania dołączą jako partnerzy strategiczni.