Przewodniczący Platformy Obywatelskiej poszedł do Moniki Olejnik i... dał się wciągnąć w dyskusję o Donaldzie Tusku i jego rzekomej pomocy dla ugrupowania. Grzegorz Schetyna w pewnym momencie wypalił, że w żaden „patronat” Tuska po prostu nie wierzy! On naprawę to powiedział...
Schetyna pytany o plany i strategie polityczne na kolejne wybory dał się wciągnąć w dyskusję o Tusku.
- Nie wierzę w patronat przewodniczącego Tuska, dlatego że jest szefem Rady Europejskiej i nie może tego zrobić, nie może angażować się w politykę krajową. To od nas zależy w jaki sposób zbudujemy relację pomiędzy przyszłymi koalicjantami. Wierzę w szeroką listę – tłumaczył Monice Olejnik lider PO.
Nie ma się co dziwić, jakikolwiek „patronat” Tuska, lub jego ewentualny powrót do krajowej polityki oznaczałby dla Schetyny niemały problem.
To jeszcze nic. W dalszej części programu Schetyna wyżalił się, że czuje się zdradzony i to przez koalicjantów z Nowoczesnej. Czyżby tarcia w obozie Koalicji Obywatelskiej?
Chodzi o utratę strategicznego bastionu Platformy, poprzez porozumienie kandydującego z list Koalicji Obywatelskiej radnego Kałuży, który ostatecznie wsparł na Śląsku Prawo i Sprawiedliwość.
- Przekupienie i zdrada członka Nowoczesnej, członka Koalicji Obywatelskiej na Śląsku, to są metody, którymi posługuje się szef kancelarii premiera, w imieniu premiera i rządzącej partii i to jest polityczna korupcja. To są rzeczy, ws. których złożymy doniesienie do prokuratury [...] Straciliśmy wielkie województwo przez zdradę. Ja mogę mieć żal tylko do tego, że taka osoba znalazła się na pierwszym miejscu w okręgu wyborczym, ze wskazaniem przez Nowoczesną – mówił Grzegorz Schetyna „Kropce nad i” TVN24.