Sąd Okręgowy najpierw oddalił wniosek złożony w trybie wyborczym przez Komitet Wyborczy Koalicji Obywatelskiej przeciwko premierowi. Sędzia sądu Okręgowego Sylwia Urbańska powiedziała, że "po rozpoznaniu wniosku, sąd uznał, że nie podlega on rozpoznaniu w trybie wyborczym".
Za drugim podejściem - Sąd Okręgowy - już nie w trybie wyborczym - uznał, że nie doszło do kłamstwa wyborczego, a wypowiedź premiera miała charakter oceny.
Lider Platformy Grzegorz Schetyna odgrażał się nawet, że "zapamięta nazwiska" sędziów, którzy oddalili powództwo jego partii.
Dopiero Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał w trybie wyborczym premierowi sprostowanie swoich słów.
W Platformie już słychać huk otwieranych szampanów, ale zapewne radość polityków opozycji szybko opuści, gdy zobaczą świeżutki spot PiS o wymownej nazwie" "Drogi do prawdy". Na wideo widzimy jak to tak naprawdę z tymi obietnicami i wywiązywaniem się z nich za czasu rządów PO-PSL było...
‼️Drogi do prawdy.
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) 27 września 2018
Podajcie dalej! ?#Spot #PiS #DotrzymujemySłowa pic.twitter.com/974ihEBmet