- Nas takie wyroki nie obchodzą, bo jeśli mamy wybierać pomiędzy fałszywie rozumianą "praworządnością", gdzie nawet najbardziej absurdalny wyrok ma być wykonany, a po drugiej stronie mamy interes Polski, zdrowy rozsądek i los bardzo wielu ludzi, no to wybór jest dla nas oczywisty - stwierdził wicepremier Jacek Sasin podczas Forum Klubów "Gazety Polskiej" województwa podlaskiego, odnosząc się do postanowienia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie o wstrzymaniu wydobycia węgla z kopalni Turów. Podkreślił, że jeśli decyzja zostanie wykonana, to zagrozi polskiemu bezpieczeństwu energetycznemu i rozwojowi kraju - a właśnie na tym, tak naprawdę, zależy zachodnim politykom.
W piątek odbyło się Forum Klubów "Gazety Polskiej" województwa podlaskiego. Jednym z zaproszonych gości był wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. W swoim wystąpieniu odniósł się do próby zamknięcia elektrowni i kopalni Turów, do którego chcą doprowadzić niemieckie i czeskie organizacje ekologiczne.
💬Wicepremier @SasinJacek w #Białystok: Turów wytwarza 7 proc. energii w Polsce. Bez niej mielibyśmy 20. stopień zasilania w 🇵🇱. Bez tych 7 proc. nie będziemy krajem suwerennym energetycznie, a wtedy nie będziemy mogli się rozwijać. pic.twitter.com/6TiAAOofGv
— Ministerstwo Aktywów Państwowych 🇵🇱 (@MAPGOVPL) June 9, 2023
Wicepremier zwrócił uwagę, że elektrownia Turów zapewnia 7 procent, "więc gdybyśmy ją zamknęli, czego chciał najpierw TSUE, a teraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, to byśmy nie mieli czym tej energii zastąpić, mielibyśmy powrót do komunizmu".
"Nie mielibyśmy też skąd tej energii zaimportować, bo nasi niemieccy sąsiedzi wpadli w taki amok ideologiczny, że rozmontowali też swoją energetykę, wyłączając elektrownie atomowe i tym samym muszą zwiększyć produkcję w elektrowniach węglowych, albo importować prąd z Francji, gdzie wytwarzany jest prąd w elektrowniach atomowych. Mamy do czynienia z ideologicznym obłędem"
Jego zdaniem, kwestia Turowa jest sprawą do szerszych rozważań, w czyim interesie jest atakować polski rząd. "Ja myślę, że ten sędzia - działacz Iustitii, który wydawał ten wyrok (chodzi o postanowienie WSA o wstrzymaniu wydobycia węgla z kopalni Turów), myślał, że jak wyda ten wyrok, to dokopie polskiemu rządowi, że to będzie jego wkład w walkę o obalenie demokratycznego rządu w Polsce, czego chce jego środowisko".
"Ta decyzja mówi wiele o kondycji sądów"
Zaznaczył, że po wyborach, jeśli wygra Prawo i Sprawiedliwość, należy będzie wrócić na poważnie do reformy sądownictwa. Jego zdaniem to, jak zadecydują Polacy przy urnach, będzie swoistym referendum w tej sprawie, bo decyzji podobnych do Turowa - atakujących suwerenność RP - jest o wiele więcej.
Wicepremier podkreślił, że Turów przeszkadza, dlatego, że jest gwarantem polskiego bezpieczeństwa energetycznego, który przyczynia się do rozwoju kraju. Dlatego obiekt jest atakowany, przez kraje zachodnie, którym zależy na tym, aby Polska im nie dorównywała. "Nasz szybki rozwój przeszkadza krajom, które przywykły do tego, że jest lepsza Europa, bogatsza, szybciej się rozwijająca i ta gorsza". Zaznaczył, że w ocenie zachodnich polityków Polska zalicza się do tej grupy i chcą, aby pozostało tak na "wieki wieków" i żeby nasz kraj był dla nich jedynie rynkiem zbytu i miejscem do pozyskania taniej siły roboczej.
Zaznaczył też, że atak na Turów, to tylko jedna ze stron ataku na rozwój Polski. Wskazał w tym kontekście nakładane na nasz kraj kary pod przykrywką walki o środowisko i blokowanie pieniędzy z KPO. Sasin odniósł się też do hipokryzji ekologów. Zwrócił uwagę, że oprócz Turowa w sąsiedztwie Bogatyni znajduje się jeszcze 12 kopalń i elektrowni - 5 w Czechach i 7 w Niemczech, które organizacjom już nie przeszkadzają.
"Nas takie wyroki nie obchodzą (decyzja WSA), bo jeśli mamy wybierać pomiędzy fałszywie rozumianą "praworządnością", gdzie nawet najbardziej absurdalny wyrok ma być wykonany w imię tego, że sędzia, który go wydaje, jest złotym cielcem (...), a po drugiej stronie mamy interes Polski, zdrowy rozsądek i los bardzo wielu ludzi (...) no to oczywisty jest wybór dla nas. Ten wyrok pokazuje bardzo szerokie spektrum problemu, z którym dziś się stykamy. Dzisiaj ta walka idzie o suwerenność"