Na pierwszym październikowym posiedzeniu sejmowa komisja kultury i środków przekazu zajmie się sytuacją na rynku prasy. Pomysł zgłosiła posłanka PiS Joanna Lichocka, a zaakceptowało przewodnictwo komisji. – Nie można lekceważyć tego problemu – mówi nam Elżbieta Kruk, przewodnicząca komisji.
Kłopoty rynku prasy są znane i wynikają nie tylko z problemu kolportażu, ale też ze zmian funkcjonowania rynku i przenoszenia się treści do internetu. Nie można jednak lekceważyć tego problemu
– mówi nam Elżbieta Kruk, przewodnicząca sejmowej komisji kultury i środków przekazu.
Sprawą rynku prasy komisja zajmie się na pierwszym październikowym posiedzeniu. Zaproszenia na nie dostaną przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, związkowcy wydawców prasy, ale także przedstawiciele mediów.
Uważam, że rynek prasy jest rynkiem wrażliwym. Jest ważny z punktu widzenia polskiej racji stanu, polskiej kultury i polskiej debaty publicznej. Dostępność do rynku słowa drukowanego jest ważną sprawą. Dlatego zaproponowałam posiedzenie komisji, na której wysłuchamy różnych stron, by się dowiedzieć, jak ten rynek wygląda, i poszukać rozwiązań, które mogłyby wesprzeć kwestię dotarcia do czytelników prasy wszystkich tytułów
– powiedziała wczoraj posłanka Joanna Lichocka z PiS.
Powodem napięcia na rynku prasy jest fatalna sytuacja firmy Ruch, ze współpracy z którą wycofują się kolejne tytuły i wydawnictwa, informując przy okazji, ile kolporter zalega w stosunku do poszczególnych wydawnictw.
W ubiegłym tygodniu ze współpracy z najbardziej znanym kolporterem zrezygnowała Agora (wydawca „Gazety Wyborczej”). Podobną decyzję podjął wydawca „Super Expressu”
Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"