W niedzielę od godz. 7 odbywają się wybory prezydenckie. Gościem poranka w Telewizji Republika był Adam Borowski, członek Ruchu Kontroli Wyborów.
Jak wskazał, „są informacje już z kilku komisji, że wykluczani są członkowie tychże komisji”. - Wszystko odnotowujemy - zadeklarował.
Borowski przekazał, że uruchomiono hashtag #MojaKomisja.
- Jeżeli ktoś z państwa dostrzeże jakąkolwiek nieprawidłowość, proszę to zgłaszać w sieci pod tym hashtagiem - dodał.
I dalej: „będziemy żądali informacji, ile dokładnie wydano kart do głosowania i zaświadczeń uprawniających do głosowania. Nasi ludzie z Ruchu Kontroli Wyborów - to zarówno mężowie zaufania, członkowie komisji, albo po prostu obserwatorzy - dokładnie porównają ze sobą te dwie liczby”.
Borowski przypomniał, że w lokalu należy pobrać kartę, w jednej kratce postawić jeden krzyżyk, zaś na karcie muszą też znajdować się pieczęcie komisji”. - Karty nieostemplowane są nieważne - podkreślił.
- Ruch Ochrony Wyborów to organizacja społeczna, pozapolityczna. Polacy zasługują na uczciwe wybory. W poprzednich latach na różnych poziomach dochodziło do wielu fałszerstw. Do tej pory zbudowaliśmy sieć ponad stu tysięcy wolontariuszy, którzy mają przyjść do komisji, pilnować, mieć oczy dookoła głowy - mówił.
- Pamiętam przypadek komisji, w której w urnie znalazło się o trzysta kart więcej, niż głosujących. Namnożenie takich przypadków może odwrócić wynik wyborczy. Warto zwracać na to uwagę - zwrócił się na koniec.