Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Rozporządzenie Żurka sprzeczne z prawem i konwencją ETPCz. Prawnicy biją na alarm

Jeżeli art. 47b Prawa o ustroju sądów powszechnych stanowi, że sprawy przydziela się losowo w Systemie Losowego Przydziału Spraw, to oczywistym jest, że losowo ma być przyznany nie tylko sędzia sprawozdawca, ale cały skład orzekający. Dopuszczenie do tego, by przewodniczący wydziału według własnego uznania wyznaczał pozostałych dwóch członków składu, całkowicie wypacza sens losowego przydziału spraw - mówi nam sędzia Adam Jaworski.

Autor: Olek Mimier

Rozporządzenie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka jest szeroko komentowane. Największe kontrowersje wzbudza poszerzenie kompetencji przewodniczących wydziałów, którzy ręcznie będą kształtować składy orzekające.

To - w połączeniu z odwołaniem dziesiątek prezesów i wiceprezesów w sądach w całej Polsce przez ministra Żurka - prowadzi do groźnego wniosku o powrocie do ręcznego sterowania wymiarem sprawiedliwości, który ma zastąpić funkcjonujący od lat System Losowania Przydziału Spraw.

[polecam:https://niezalezna.pl/polska/po-to-masowo-wymienial-prezesow-alarm-po-publikacji-rozporzadzenia-zurka/553369]

Zagrożenia z tym związane podnosi w rozmowie z niezalezna.pl sędzia Adam Jaworski, wiceprezes stowarzyszenia Sędziowie RP.

- Są dwa aspekty wadliwości tego rozporządzenia. Wskazywaliśmy na nie już na etapie konsultacji publicznych, choć głos naszych stowarzyszeń nie został wzięty pod uwagę - rozpoczyna.

Wskazuje, że rozporządzenie jest sprzeczne z ustawą, czyli aktem wyższej rangi.

- Jeżeli art. 47b Prawa o ustroju sądów powszechnych stanowi, że sprawy są przydzielane sędziom i asesorom sądowym losowo, w ramach poszczególnych kategorii spraw, chyba że sprawa podlega przydziałowi sędziemu pełniącemu dyżur, to oczywistym jest, że losowo ma być przyznany nie tylko sędzia sprawozdawca, ale cały skład orzekający. Dopuszczenie do tego, by przewodniczący wydziału według własnego uznania wyznaczał pozostałych dwóch członków składu, całkowicie wypacza sens losowego przydziału spraw. Czyli tego narzędzia, które miało zapewnić całkowity obiektywizm i brak możliwości jakiegokolwiek manipulowania składami orzekającymi przez czynniki administracyjne

- słyszymy od s. Jaworskiego.

Przyznaje, że „nawet w sytuacjach, w których przewodniczący wydziału wyznaczy członków składu orzekającego bez żadnych intencji manipulowania składami - a jestem przekonany, że tak będzie w większości przypadków - to zawsze mogą się pojawić zarzuty ze strony uczestników postępowania, że oni nie wiedzą, dlaczego akurat taki skład został wyłoniony”.

I dalej:

"od początku 2024 roku w sądach mamy do czynienia z czystką kadrową na skalę dotychczas niespotykaną, gdzie wymienia się prezesów i wiceprezesów, często z rażącym naruszeniem prawa. Osoby, które obejmują te funkcje, również dokonują zmian na stanowiskach przewodniczących wydziałów. W związku z tym obawa, że takie rozwiązanie potencjalnie może prowadzić do manipulacji składami orzekającymi, nie jest bezpodstawna”.

Wskazuje na drugie zagrożenie:

„umożliwienie przewodniczącemu wydziału uznaniowego wyznaczenia członków składu orzekającego może też narazić Polskę na zarzut przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, że dochodzi do naruszenia art. 6. Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Trybunał stwierdza, zwłaszcza w odniesieniu do spraw karnych, że uznaniowe wyznaczenie składu orzekającego przez czynnik administracyjny – czyli między innymi przewodniczącego wydziału czy prezesa sądu - stanowi naruszenie Konwencji. Prawo do sądu ustanowionego ustawą, o którym mówi art. 6 ust. 1 Konwencji, dotyczy bowiem nie tylko sądu jako organu władzy sądowniczej, ale również sposobu wyłonienia składu sądzącego (tak ETPCz w decyzji z 6 lipca 2000 r., Buscarini przeciwko San Marino, skarga nr 31 657/96). Z jednej strony pan minister Żurek konsekwentnie podnosi publicznie, że dąży do wykonania orzeczeń ETPCz, a teraz wydaje rozporządzenie, które idzie wbrew linii orzeczniczej Europejskiego Trybunału Praw Człowieka”.

Pytany o argumentację ministra Żurka z rozporządzenia o „poprawie efektywności pracy wydziału”, odpowiada:

„to typowa mowa-trawa. Owszem - gdy wprowadzano SLPS i obejmowano tym systemem wydziały drugoinstancyjne, to pojawiły się pewne logistyczne problemy, ale po sześciu latach obowiązywania tego systemu one zostały już dawno rozwiązane. System SLPS tworzy stałe składy 3-osobowe, co pozwala przewodniczącemu wydziału odwoławczego racjonalnie zaplanować wokandy. Pełniąc funkcję zastępcy oraz przewodniczącego wydziału cywilnego w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, nie miałem z tym żadnego problemu”.

- Niewątpliwie rozwiązanie sprowadzające się do ręcznego wyznaczania członków składów orzekających stwarza ryzyko nadużyć. Poza tym, w tych sprawach, gdzie o żadnych nadużyciach nie powinno być mowy, strony mogą nabrać obaw, że dochodzi do jakichś manipulacji składami orzekającymi. Również z tej perspektywy uważam to za rozwiązanie z gruntu wadliwe - ostrzega sędzia Jaworski.

- Orzeczenie wydane w takiej sprawie, nawet jeśli będzie sprawiedliwe i zgodne z prawem, również będzie mogło być kwestionowane w przestrzeni publicznej

- podsumowuje.

Autor: Olek Mimier

Źródło: niezalezna.pl