Dziś od rana głośny w mediach jest temat rozmowy, jaką z Andrzejem Dudą przeprowadzili rosyjscy youtuberzy, podszywający się pod sekretarza generalnego ONZ, Antonio Guterresa. Zdaniem Michała Rachonia, za fakt, że taka rozmowa w ogóle się odbyła, odpowiedzialne jest Stałe Przedstawicielstwo RP przy ONZ. - To polska placówka de facto wprowadziła Kancelarię Prezydenta w błąd, potwierdzając prośbę [o rozmowę] - napisał na Twitterze dziennikarz.
Znani z prowokacji wobec polityków i światowych przywódców rosyjscy komicy Vovan i Lexus (Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoliarow) zamieścili we wtorek wieczorem na portalu YouTube nagranie mające przedstawiać ich rozmowę z prezydentem Andrzejem Dudą. W 11-minutowej rozmowie Kuzniecow, który podszył się pod sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, gratuluje Dudzie wyborczego zwycięstwa i próbuje sprowokować go do kontrowersyjnych wypowiedzi, m.in. na temat sporów o historię i pomniki Armii Czerwonej z Rosją czy kwestię Lwowa. Rozmowa prowadzona jest po angielsku.
Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta potwierdził autentyczność nagrania.
- Nagranie jest autentyczne, rozmówcy byli weryfikowani przez Stałe Przedstawicielstwo Rzeczypospolitej Polskiej przy ONZ w Nowym Jorku, sprawą zajmują się służby
- powiedział Kędryna.
O szczegółach całej sytuacji napisał na Twitterze dziennikarz Michał Rachoń.
- Kancelaria Prezydenta otrzymała prośbę o rozmowę i początkowo odmówiła, prosząc o formalny wniosek. Ten przyszedł i przesłany został zgodnie z procedurami do polskiej placówki przy ONZ celem weryfikacji. To placówka de facto wprowadziła Kancelaria Prezydenta w błąd, potwierdzając rozmowę
- stwierdził Rachoń.
Dziennikarz dodaje, że z jego informacji wynika, iż nie była do pierwsza taka próba i "za każdym razem Kancelaria weryfikowała je zgodnie z procedurami".
#Prank KancelariaPrezydenta otrzymała prośbę o rozmowę i początkowo odmówiła,prosząc o formalny wniosek.Ten przyszedł i przesłany został zgodnie z procedurami do 🇵🇱 placówki przy ONZ celem weryfikacji. To placówka de facto wprowadziła KP w błąd potwierdzając prośbę.
— michal.rachon (@michalrachon) July 15, 2020
Treść rozmowy wskazywała, że ktoś podszywa się pod rozmówcę, dlatego bezpośrednio po poinformowane zostały służby. Dlatego z rozmowy nie było komunikatu. Z moich inf. wynika, ze to nie była pierwsza taka próba i za każdym razem Kancelaria weryfikowała je zgodnie z procedurami.
— michal.rachon (@michalrachon) July 15, 2020
O tym, że w trakcie rozmowy zorientowano się, że "coś jest nie tak", pisał też na Twitterze sam Andrzej Duda.
W trakcie rozmowy zorientowałem się, że coś chyba jest nie tak. Sekretarz Generalny nie wymawia aż tak dobrze słowa „żubrówka”, choć głos był bardzo podobny. 😂
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) July 15, 2020
Na stronach niezalezna.pl oraz łamach "Gazety Polskiej" kilkukrotnie pisaliśmy o szefowej Stałego Przedstawicielstwa RP przy ONZ, Joannie Wroneckiej, która w przeszłości była zaufaną współpracownicą Włodzimierza Cimoszewicza. O temacie jeszcze dziś będziemy informować.