"Twórcy polityki "resetu" z Rosją przypominają mi zrobione w zeszłym roku zdjęcie z prezydentem USA. Bardzo się z tego cieszę" - napisał na Twitterze Michał Rachoń. Dziennikarz przypomniał, że zostało ono wykonane w dniu, kiedy miał okazję na kilkuminutową rozmowę w cztery oczy Trumpem. Rachoń zwrócił uwagę na ironię polskiej polityki - ci, którzy wtedy w przeddzień amerykańskich inwestycji w polskie bezpieczeństwo zarzucali Trumpowi prorosyjskość, dziś znów robią to samo, prowokując do konfliktu z USA. "Kosztem bezpieczeństwa Polski" - podkreślił Rachoń.
Michał Rachoń, w swoim wpisie, przypomniał, że zdjęcie zostało zrobione w dniu, kiedy miał okazję przeprowadzić krótką, prywatną rozmowę z Trumpem. Podczas tej rozmowy dziennikarz zapytał byłego prezydenta USA o jego przemówienie w Warszawie z 2017 roku, które Trump w odpowiedzi określił jako swoje "najważniejsze geopolityczne przemówienie". To przemówienie miało dalekosiężne konsekwencje dla Polski, w tym rozmieszczenie na jej terytorium wojsk amerykańskich, co było częścią strategii wzmacniania wschodniej flanki NATO.
Dzisiaj twórcy polityki #reset.u przypominają mi zrobione w zeszłym roku zdjęcie z prezydentem USA. Bardzo się z tego cieszę, bo zostało wykonane w dniu, kiedy miałem również wyjątkową okazję na kilkuminutową rozmowę w 4 oczy z prezydentem Trumpem,
— michal.rachon (@michalrachon) February 14, 2025
Wykorzystałem ją żeby spytaċ… pic.twitter.com/jCWvOhsFVo
Według Rachonia, dzięki tej współpracy z administracją Trumpa, Polska zdołała osiągnąć kilka kluczowych celów antyrosyjskich. Po pierwsze, uniezależniła się od rosyjskiego gazu dzięki dostawom gazu z USA, co było istotnym krokiem w kierunku bezpieczeństwa energetycznego. Po drugie, wymiana rosyjskich czołgów na Abramsy była symbolicznym gestem wzmocnienia swojej obronności. Ostatecznie, zatrzymanie budowy Nord Stream 2 było kolejnym sukcesem, który miał na celu ograniczenie wpływów Rosji w Europie.
Dziennikarz Telewizji Republika zwrócił również uwagę na pewną ironię w polskiej polityce. W momencie, gdy Trump wygłaszał swoje przemówienie w Warszawie, polscy politycy, którzy wcześniej starali się o względy Putina, oskarżali Trumpa o prorosyjskie sympatie. Rachoń zauważa, że obecnie ci sami politycy, będąc w pozycji władzy, prowadzą politykę, która może prowadzić do konfliktu z USA, co jest sprzeczne z wcześniejszymi działaniami na rzecz wzmocnienia relacji transatlantyckich.
Kiedy Trump wygłaszał w Warszawie przemówienie, które zapowiadało te działania, polscy politycy, którzy chwilę wcześniej pisali na kolanach listy do Putina, Trumpowi zarzucali prorosyjskość. Dziś robią to samo, tym razem sami prowokując konflikt z USA
– napisał Rachoń.
Post Rachonia kończy się refleksją na temat potencjalnych zagrożeń dla Polski, wskazując na ryzyko realizacji " starego koszmaru geopolitycznego Polski", czyli współpracy Berlina z Moskwą w ramach wspólnej przestrzeni geopolitycznej "od Lizbony po Władywostok". Takie działania mogłyby prowadzić do osłabienia bezpieczeństwa Polski, zwłaszcza w kontekście wycofywania się Stanów Zjednoczonych z Europy.
Dokładnie!
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) February 14, 2025
A zresztą robią to ci, którym Tusk z Putinem, no i czapa Aurory na durnej łepetynie nie przeszkadza. I cała ta ich ruska polityka - znaleźli się nagle recenzenci :) https://t.co/LkFQKN8Eei