Sprawa osadów z warszawskiej oczyszczalni ścieków "Czajka" trafi do Prokuratury Krajowej. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył Ireneusz Stachowiak z Solidarnej Polski.
Ireneusz Stachowiak, który jest prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu i liderem Solidarnej Polski w regionie kujawsko-pomorskim powiedział w sobotę, że "TVP Info podało, że odpady z 'Czajki' były wywożone m.in. do jednej z gmin w województwie kujawsko-pomorskim, czyli Jezior Wielkich".
- Ja ustaliłem na miejscu m.in. po rozmowie z wójtem, że tam jest firma, która wywozi różne odpady m.in. osadowe. One są w miejscowości Wójcin zakopywane w dołach
- dodał. Wówczas zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury.
- Wysłałem w poniedziałek pocztą zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie. Skierowałem je do Prokuratury Krajowej. Chciałbym sprawdzenia, czy odpady z "Czajki" były składowane na terenie gminy Jeziora Wielkie. Prawdopodobieństwo jest bardzo duże. Wcześniej spółka potwierdziła, że tam wywożono te odpady, a ja ustaliłem po prostu ich zakopywanie w dołach. Ktoś popełnił w tej sprawie przestępstwo, nielegalnie składując odpady
- powiedział Stachowiak.
Podkreślił, że odpady są w gminie Jeziora Wielkie składowane nie w jednym, a w różnych miejscach. W swoim zawiadomieniu Stachowiak wskazuje m.in. na możliwość popełnienia przestępstwa polegającego na nieodpowiednim postępowaniu z odpadami, a także niedopełnienie obowiązków przez Miasto Stołeczne Warszawa i Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji dla Miasta Stołecznego Warszawa, polegające na niegospodarności przy zajmowaniu się sprawami majątkowymi warszawskiego MPWiK.