Jeżeli materiał dowodowy był wystarczający to nie ma powodu dla którego Sejm nie powinien był uchylić immunitetu posłowi Gawłowskiemu. Jednak to jest pierwszy krok do wymierzenia mu sprawiedliwości bo ostateczna decyzja będzie należała do sadów, które jak wiemy potrafią dbać o interesy niektórych ludzi - powiedziała portalowi niezależna.pl prof. Krystyna Pawłowicz.
Kilkadziesiąt minut temu Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie sekretarza generalnego i posła PO Stanisława Gawłowskiego. Z wnioskiem o taką zgodę wystąpiła do Sejmu Prokuratura Krajowa.
Portal niezależna.pl poprosił prof. Krystynę Pawłowicz o krótki komentarz odnośnie tej decyzji.
Poseł Gawłowski podlega prawu polskiemu tak samo jak każdy inny obywatel. Jeśli zgromadzono wystarczające dowody na to, że popełnił on przestępstwo, to tak samo jak każdy inny powinien odpowiedzieć za swoje czyny. Nie ma powodów, by kogoś chronić tylko dlatego, że jest prominentnym politykiem jakiejkolwiek partii politycznej
- powiedziała nam prof. Pawłowicz.
Dodała również, że to dopiero pierwszy krok ku ukaraniu posła PO.
Proszę pamiętać, że ostateczną decyzję będą wydawały sądy, które jak wiemy potrafiły nieraz udowodnić, że mimo twardemu materiałowi dowodowemu wypuszczały na wolność przestępców i nie chodzi tu tylko o polityków
- wyjaśniła poseł Pawłowicz.
Czym innym jest uchylenie immunitetu, a czym innym realizacja programu "Cela plus". Wydaje mi się, że część środowiska sędziowskiego nadal, w ramach walki z obecną władzą, będzie próbowała doprowadzić do tego, że każdy polityk opozycji, którego oskarży się o jakiegoś rodzaju przestępstwo, będzie uniewinniany
- powiedziała nam polityk PiS.