Informację o czwartkowym spotkaniu sekretarza generalnego NATO z prezydentem RP Andrzejem Dudą przekazało biuro prasowe NATO. Spotkanie szefa Sojuszu Północnoatlantyckiego i przywódcy Polski zaplanowane zostało w kwaterze głównej Sojuszu w Brukseli. Po rozmowie zaplanowano jest konferencję prasową z udziałem obu przywódców. Poinformowała o tym Kancelaria Prezydenta na Twitterze.
🎥 Bruksela | O godz. 14.15 konferencja prasowa @AndrzejDuda i @jensstoltenberg #NaŻywo na @prezydentpl pic.twitter.com/34Xju4TIn5
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) November 25, 2021
"To nieludzkie"
Rozmowa dotyczyła sytuacji na granicy polsko-białoruskiej oraz trwającej cały czas wojny hybrydowej ze strony reżimu Łukaszenki.
Szef NATO potępił eksport niewinny ludzi na granicę Sojuszu. Jak określił, jest to działanie nieludzkie.
Ponadto, odniósł się do narastających ataków Rosji w stosunku do Ukrainy.
- Wzywamy Rosję do zachowania przejrzystości i deeskalacji działań wobec Ukrainy; wspieramy Ukrainę
- powiedział.
Prezydent Andrzej Duda podziękował sekretarzowi generalnemu NATO Jens'owi Stoltenberg'owi za gotowość do rozmowy o tym, co dzieje się na wschodniej granicy.
- Na polskiej granicy trwa atak hybrydowy ze strony białoruskiej, bez wątpienia wspierany przez władze rosyjskie. Opisałem Sekretarzowi Gen. jak wygląda sytuacja i oddziaływanie na granice Polski, UE i NATO
- powiedział prezydent.
"Ataki występują nocami"
- W tej chwili ataki mniejszych grup na granicę następują nocami. Ci migranci, będący poza legalnymi przejściami, wyposażeni są często w niebezpieczne narzędzia - noże, pałki, gaz łzawiący. Te środki musiały zostać im przekazane przez zmilitaryzowane siły białoruskie
- wyliczał Andrzej Duda.
- Ataki migrantów występują teraz nocami. Takich prób w ostatnim czasie odnotowaliśmy ponad 750. To jest znacząca liczba. (...) Mamy takie sytuacje, które odbieramy jako prowokacje, które mogą eskalować nawet w otwarcie ognia przez siły białoruskie
- zaznaczył Duda.
- Podziękowałem Sekretarzowi Generalnemu NATO za jego jednoznaczne stanowisko. To było dla nas bardzo ważne. Realizujemy nasze zobowiązania traktatowe i wynikające z członkostwa w UE
- powiedział.
Zdaniem prezydenta Polski, konflikt na granicy może trwać nawet kilka miesięcy.
- Presja na granicy wcale nie ustała. Obawiamy się, że taki stan może trwać kilka miesięcy
- powiedział.
Andrzej Duda zaznaczył, że cała ta sytuacja traktowana jest przez polski rząd bardzo poważnie.
- Traktujemy to bardzo poważnie i z uwagą śledzimy to, co dzieje się na granicy. Należy rozważyć wzmocnienie misji obserwacyjnych, które patrolują wschodnią flankę, po to, aby pokazać agresorom, że jesteśmy gotowi na obronę i zwracamy uwagę na bezpieczeństwo naszych Sojuszników, z którymi współpracujemy - np. Ukraina - mówił.