"Solidarność - ta jedność serc, umysłów, rąk, które jak się okazało miały zdolność przemienienia świata - była wyzwaniem rzuconym rządzącym. Grudniowej nocy wyprowadzili na ulice miast wojsko i czołgi, aby ostatecznie podporządkować sobie niepokornych" - napisał w liście do uczestników obchodów 38. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL premier Mateusz Morawiecki.
W czwartkowy wieczór w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie rozpoczęła się - w przeddzień 38. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego - "Noc generała", wydarzenie mające przypomnieć dramat grudniowych wydarzeń w Polsce zgotowany przez komunistów.
W wydarzeniu w siedzibie muzeum przy ul. Rakowieckiej biorą udział m.in. byli działacze opozycji antykomunistycznej oraz przedstawiciele organów państwa, w tym minister Michał Woś, wiceminister Sebastian Kaleta, marszałek senior Antoni Macierewicz oraz prezes IPN Jarosław Szarek.
Do uczestników wydarzenia list skierował premier Mateusz Morawiecki. Odczytał go dyrektor placówki, dr Jacek Pawłowicz. Poniżej publikujemy pełną treść listu szefa rządu.
Uczestnicy obchodów 38. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie.
Szanowni państwo, dzień wprowadzenia stanu wojennego był jednym z najczarniejszych w naszej najnowszej historii. Wydawało się, że 13 XII 1981 pogrzebano nasze marzenia o wolności i sprawiedliwości. Nastały dramatyczne lata prześladowań i braku perspektyw. Wszystkim, którzy pamiętają tamten czas, uczestnikom i świadkom tamtych grudniowych wydarzeń, pragnę złożyć wyrazy najwyższego szacunku
Z dumą wspominamy polski ruch Solidarności. Kilkanaście miesięcy, które nastąpiły po zwycięskich strajkach w sierpniu 1980 r. przemieniły nasz naród. Były niezwykłym okresem przebudzenia, odnowienia społecznych więzi, współpracy i entuzjazmu. Wówczas uwierzyliśmy, że możemy skutecznie przeciwstawić się komunizmowi. Byliśmy pewni, że razem, zjednoczeni w działaniu stanowimy wielka siłę, przed którą cofa się nawet totalitarna władza.
Solidarność - ta jedność serc, umysłów, rąk, które jak się okazało miały zdolność przemienienia świata - była wyzwaniem rzuconym rządzącym. Grudniowej nocy wyprowadzili na ulice miast wojsko i czołgi, aby ostatecznie podporządkować sobie niepokornych. Dramat represjonowanych, więzionych, zabitych, trwał niemal dekadę, ale jednocześnie mobilizował tysiące ludzi do samoorganizacji i oporu. Ta moc, którą zyskaliśmy w miesiącach, zwanych "festiwalem Solidarności", pozwoliła przetrwać lata pogardy i ostatecznie pokonać komunizm. Władza musiała skapitulować.
Szanowni państwo, dziś w 38. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, bogaci w historyczne doświadczenia, wiemy, że każdy etap polskiej drogi do wolności był ważny, a każda kolejna próba wyzwolenia nie była możliwa bez poprzedniej, nie byłaby możliwa bez tych, którzy zapłacili za nią życiem i zdrowiem, bez bohaterów tamtych dni. Wszystkim wspaniałym ludziom, którzy mieli odwagę upomnieć się o godność, sprawiedliwość, prawdę i polską suwerenność, pragnę dziś podziękować. Chylę czoła przed doświadczonymi represjami, szykanami, internowaniem i więzieniem. Bez państwa determinacji, wiary w sens tamtej walki, nie byłoby nas tutaj, nie byłoby wolnej Polski, którą dziś budujemy wspólnie.