Klaudia Kulon i Radosław Wojtaszek wywalczyli złote medale mistrzostw Polski w szachach, rozgrywanych w Bydgoszczy pod patronatem premiera Mateusza Morawieckiego. W imprezie z najwyższą pulą nagród w historii zwycięzcy otrzymali po 60 tys. złotych.
Dla Kulon tytuł mistrzyni Polski w szachach klasycznych jest pierwszym w karierze. Rok temu zawodniczka z Międzyborowa także biła się o tytuł, ale po dogrywce zajęła ostatecznie drugą lokatę. Tym razem zdobycie sześciu punktów w dziewięciu pojedynkach dało upragniony tytuł.
„Rok temu niewiele zabrakło. Prowadziłam mając 5,5 punktu, ale dwie porażki z rzędu wybiły mnie zupełnie z rytmu i co tu dużo mówić, tytuł mi uciekł. Teraz rywalizacja była równie zacięta i niewiele brakowało, abyśmy grały dogrywki, więc nerwy były do samego końca. Na szczęście dla mnie, pomogła mi trochę Jola, przegrywając ostatnią partię”
– powiedziała mistrzyni Polski.
Jak przyznała, ciężko jest jej określić, czy była jakaś szczególnie trudna partia.
„Tak naprawdę to każda była trudna, w końcu grała tu elita. Wszystkie dziewczyny są silne, żadnej nie wolno absolutnie lekceważyć. Za przykład niech posłuży fakt, że kolejny raz zdarzyło mi się stracić punkty z nieco słabszymi teoretycznie zawodniczkami. Zremisowałam choćby z Michaliną Rudzińską, która zajęła tu jedno z ostatnich miejsc, tak samo było w czwartek z Julką Antolak”
– dodała Kulon.