Przeszukiwania pogorzeliska przy ul. Kajki w Jezioranach trwały ok. dwóch godzin.
"Niestety potwierdziły się przypuszczenia, że jedna osoba nie ewakuowała się. Znaleźliśmy ciało człowieka, nie wiemy kim jest ta osoba"
– poinformował rzecznik prasowy olsztyńskiej straży pożarnej Kamil Kulas.
Kamienica, w której w niedzielę rano wybuchł pożar znajduje się przy ul. Kajki - wjazdowej do miasta.
"Gdy przyjechaliśmy na miejsce ogniem objęta była m.in. drewniana klatka schodowa. Stropy w budynku też były drewniane w związku z czym wejście do środka było dla strażaków niebezpieczne"
– przekazał Kulas i dodał, że z ogniem, który trawił starą piętrową kamienicę walczyło 12 strażackich zastępców: zawodowa straż z Biskupca i ochotnicy z gmin Jeziorany i Barczewo. Akcją gaśniczą dowodził komendant olsztyńskich strażaków.
Kulas powiedział, że w czasie pożaru w budynku, w oddzielnych mieszkaniach, były prawdopodobnie dwie osoby - jedna zdołała uciec.