Grzegorz Schetyna zaskoczył ostatnio wszystkich mówiąc, że nie chce aborcji na życzenie. "Powiedział dość kategorycznie własne zdanie na temat aborcji, niejako projektując to tak, jakby to było zdaniem Koalicji Obywatelskiej - tłumaczył sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński, któremu ta wypowiedź byłego szefa partii najwyraźniej nie przypadła do gustu. "Chyba poszedł o krok za daleko, to nie jest stanowisko PO" - dodał Kierwiński.
W poniedziałek były lider PO Grzegorz Schetyna oświadczył, że nie chce aborcji na życzenie. Uważam, że trzeba spokojnie porozmawiać w jaki sposób wrócić do kompromisu aborcyjnego, jak go unowocześnić i dać mu nowe życie - podkreślił.
Kierwiński pytany w Radiu Zet o wypowiedź Schetyny, powiedział: "To prywatne poglądy pana Grzegorza Schetyny, to nie jest stanowisko PO".
Zaznaczył, że ceni sobie "różne głosy w ramach Koalicji Obywatelskiej, w ramach Platformy Obywatelskiej".
"Akurat w tych sprawach uważam, że każdy z nas powinien mieć wolny wybór. To jest bardzo fundamentalna sprawa, jeżeli ja osobiście jestem zwolennikiem liberalizacji czy też większej liberalizacji tego, co było do tej pory, dopuszczam to, że mogą być osoby o innej wrażliwości, tylko wolałbym, żeby ta dyskusja odbywała się w ramach Koalicji Obywatelskiej, Platformy Obywatelskiej. Nie wiem, skąd takie twarde sformułowania Grzegorza Schetyny, bo to nie on dziś będzie podejmował decyzję za całą KO"
- podkreślił Kierwiński.
Na pytanie, czy Schetyna takimi wypowiedziami szkodzi PO albo KO, odpowiedział: "Ja myślę, że przede wszystkim w tej sprawie odpowiadał na pytanie, a że powiedział dość kategorycznie własne zdanie, niejako projektując to tak, jakby to było zdaniem Koalicji Obywatelskiej, to chyba poszedł o krok za daleko".
"Każdy z nas w tej sprawie ma głos, każdy z nas ma wybór. Ja uważam, że przede wszystkim potrzebne jest wysłuchanie głosu kobiet – i tych kobiet protestujących na ulicach i tych kobiet, które także tymi sprawami się zajmują. Nowa umowa społeczna, bo to jest kwestia fundamentalna. Powiedziałabym tak: nie może być tak, że ktoś będzie skrajnie z tego niezadowolony. To musi być poddane szerokiej dyskusji. Szkoda, że w tym parlamencie zniszczono kompromis aborcyjny, w tym sensie szkoda, że przyjęto rozwiązanie skrajne" - wskazał sekretarz generalny PO.