Poskarżyły się, że w Polsce nie mogą dokonać aborcji. Trybunał w Strasburgu: "skargi niedopuszczalne"

Głównym argumentem aborcjonistek, które składają skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie polskiego prawa aborcyjnego, jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Według środowiska proaborcyjnego "ze względu na wadliwy skład orzekający wyrok nie był prawomocny". Skarżące przekonywały, że ograniczone prawo do aborcji zniechęca je do zajścia w ciążę i rzekomo naraża na ryzyko. 

Trybunał w Strasburgu nie podziela jednak tej argumentacji i w wydanym dziś orzeczeniu uznał, że pierwsza grupa spraw dotyczących aborcji w Polsce po 2020 roku jest niedopuszczalna. Argumentował to brakiem bezpośredniego związku między sytuacją skarżących a prawem ukształtowanym przez TK, a oskarżenia aborcjonistek są zbyt hipotetyczne.

Choć pierwsze oskarżenia zostały odrzucone, to - jak podaje dw.com - na rozpatrzenie czeka jeszcze około tysiąca wniosków z Polski.

Aborcja eugeniczna niezgodna z konstytucją

Polski Trybunał Konstytucyjny w październiku 2020 roku zdecydował, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją. Polskie prawo dopuszcza aborcję tylko w wyjątkowych przypadkach. Po pierwsze, w przypadku gdy „ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej” albo gdy „zachodzi uzasadnione podejrzenie, że powstała w wyniku czynu zabronionego”.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku był szczególnie krytykowany przez polską opozycję. Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk obiecał ponadto, że jeśli jego partia wygra wybory, wtedy zalegalizuje aborcję do 12 tygodnia ciąży.

Będą się starał, żeby Polki miały prawo do bezpiecznej i legalnej aborcji do dwunastego tygodnia ciąży

- zapowiedział Tusk podczas jednego ze spotkań z wyborcami w Sosnowcu.

 

Źródło: niezalezna.pl, dw.com,

#aborcja #prawo #Trybunał w Strasburgu