- Platforma Obywatelska nie może pójść tak mocno na lewo, bo nie utrzyma elektoratu centrowego, który przez lata dawał nam pozycję dominującą - stwierdził na antenie Polskiego Radia 24 poseł Platformy Obywatelskiej Ireneusz Raś. To odniesienie do stanowiska partii w sprawie aborcji.
Zarząd Krajowy PO przyjął w środę stanowisko partii w kwestii aborcji. Zostało ono ujęte w "Pakiecie Praw Kobiet", na który - jak mówili politycy PO - składają się propozycje dotyczące bezpieczeństwa kobiet (edukacja seksualna, refundacja antykoncepcji, w tym awaryjnej, zapłodnienia in vitro i badań prenatalnych oraz pomoc dla rodzin wychowujących dzieci z niepełnosprawnościami) oraz "Nowa umowa społeczna", która zakłada legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży po konsultacjach pacjentki z lekarzem i psychologiem.
Do sprawy na antenie Polskiego Radia 24 odniósł się poseł Platformy Obywatelskiej Ireneusz Raś, który mówi o sobie, że jest konserwatystą. - Mam nadzieję na refleksję i utrzymanie przez PO politycznego centrum, to będzie zależeć od zarządu partii - stwierdził.
- Debata wokół aborcji została wywołana przez naruszenie kompromisu aborcyjnego, złamano pewną harmonię wokół tej sprawy. Zagrano politycznie pewnymi wartościami
- przekonywał.
Polityk ocenił, że stanowisko PO to "ideologiczny skręt w lewo". - PO może stać się partią, która będzie musiała się z kimś łączyć, żeby w ogóle wejść do parlamentu, a nie taką, którą chciałem i chce budować, która powinna mieć zdolność do wygrywania wyborów - powiedział.
- PO nie może pójść tak mocno na lewo, bo nie utrzyma elektoratu centrowego, który przez lata dawał nam pozycję dominującą
- zaznaczył Ireneusz Raś.
- Jeśli tendencja ws. aborcji będzie utrzymana przez PO, paru partnerów politycznych na opozycji się ucieszy, stworzy się dla nich szansa, by zakorzenić się mocniej w centrum
- dodał.