10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Pościg niczym z filmu akcji! Zakopiańscy policjanci zatrzymali "potencjalnego zabójcę". Padły strzały

W ramach akcji „Znicz”, polscy policjanci masowo patrolują drogi w całym kraju celem zminimalizowania kolizji czy wypadków. Wciąż jednak zdarzają się kierowcy, którzy za nic mają zasady panujące w ruchu. Zakopiańscy policjanci puścili się w pościg za autem, pędzącym 140 km/h. Kierowca nie zatrzymał się do kontroli, po czym później usiłował… wjechać w funkcjonariuszy. Padły strzały!

/ tookapic / 1077 zdjęć

Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Zakopanem policjanci prowadzący kontrolę drogową w ramach akcji "Znicz" w Białym Dunajcu namierzyli samochód, który z jadąc z prędkością 140 km/h, wymijał i wyprzedzał inne auta. Jak zaznacza rzecznik prasowy zakopiańskiej komendy asp. sztab. Roman Wieczorek kierowca samochodu nie zareagował na sygnały policji do zatrzymania auta.

Z informacji rzecznika wynika, że policjanci rozpoczęli pościg za uciekającym autem. W tym samym czasie dyżurny zakopiańskiej komendy wysłał kolejny radiowóz na osiedle Ustup, na wjeździe do Zakopanego, gdzie kierowca samochodu jadąc z dużą prędkością próbował staranować policjantów. Padły strzały, ale kierowcy udało się uciec w kierunku Zakopanego. Kolejne radiowozy wysyłano na rondo na Chramcówkach, przy głównym wjeździe do miasta.

Mieliśmy świadomość tego, że zaledwie 200 metrów dalej znajduje się ulica Nowotarska, przy której jest cmentarz, mnóstwo pieszych, którzy na wyłączonym odcinku jezdni są zagrożeni tym co się może dziać. Za wszelką cenę staraliśmy się wyeliminować tego potencjalnego zabójcę z ulicy

- popowiadał PAP asp. sztab. Wieczorek. Ostatecznie kierowca widząc policyjna blokadę uderzył w inny samochód i zatrzymał się na ogrodzeniu. Wewnątrz auta byli mężczyzna i kobieta.

W tej chwili te osoby są zatrzymane. Wykonujemy czynności z ich udziałem. Oczywiście cała sytuacja wymaga też tego, aby były wykonane oględziny. To na pewno zajmie nam około 2-3 godzin więc ruch na ulicy Kasprowicza odbywa się obecnie jednym pasem

- poinformował Wieczorek. Dodał, że podczas oględzin w miejscu, gdzie oddano strzały, Zakopianka będzie nieprzejezdna.

"Przede wszystkim musimy ustalić co było powodem zachowania tego mężczyzny, czy był pod wpływem alkoholu, czy też innych środków zabronionych. Czy miał w samochodzie jakieś niebezpieczne przedmioty, które mogły zagrażać innym osobom, czy są tam jakieś narkotyki. To oczywiście w tej chwili należy do zadań policjantów. Czynności te wykonujemy wspólnie z prokuraturą" - wyjaśnił rzecznik.


 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Zakopane

redakcja