Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Porażony prądem, spadł ze słupa energetycznego. Nie żyje 17-latek

Zarówno porażenie prądem, jak i obrażenia wewnętrzne przyczyniły się do śmierci 17-latka, który zmarł w miniony weekend po upadku z kilkunastometrowego słupa energetycznego w miejscowości Rybna (Śląskie). Tak wynika z przeprowadzonej sekcji zwłok.

Autor: po

Wypadek miał miejsce w sobotę po godz. 22. Po wyjściu z imprezy urodzinowej, chłopak wspiął się na słup średniego napięcia. Tam został porażony prądem po dotknięciu przewodów i spadł na ziemię. W trakcie reanimacji udało się przywrócić jego funkcje życiowe. Został odwieziony do szpitala. W niedzielę lekarze zawiadomili policję o jego zgonie.

"Ze wstępnych ustaleń sekcji zwłok wynika, że przyczyną zgonu było porażenie prądem elektrycznym i rozległe, poważne obrażenia wewnętrzne powstałe na skutek upadku z wysokości"

- powiedział we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.

Jak dodał, według biegłych, zarówno porażenie, jak i doznane obrażenia wewnętrzne mogły być samoistnymi przyczynami śmierci nastolatka.

W ramach wszczętego w poniedziałek śledztwa, prowadzonego przez częstochowską prokuraturę rejonową, trwa przesłuchiwanie świadków. Prokuratura będzie też czekać na wyniki badań toksykologicznych – na obecność w organizmie zmarłego alkoholu i narkotyków.

Postępowanie jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, ale – jak zaznaczają śledczy – na obecną chwilę najbardziej prawdopodobne jest, że był to nieszczęśliwy wypadek i nikt w żaden sposób nie przyczynił się do tej tragedii.

Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, nastolatek uczestniczył w imprezie zorganizowanej z okazji osiemnastych urodzin znajomego w Rybnej na północ od Częstochowy. Wieczorem opuścił salę i poszedł na spacer z kolegą. Z relacji bezpośredniego świadka wynika, że w pewnym momencie 17-latek wspiął się na słup energetyczny o wysokości około 15 metrów, z którego następnie spadł po porażeniu prądem.

Nastolatek został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. Lekarzom nie udało się uratować jego życia. Chłopak zmarł następnego dnia. 

Autor: po

Źródło: niezalezna.pl, pap