Wszystko zaczęło się od komunikatu Centrum Informacyjnego Sejmu z 17 maja:
„Z przyczyn niezależnych od Kancelarii Sejmu, mając na względzie kwestie organizacyjne oraz bezpieczeństwo wszystkich osób przebywających w budynkach sejmowych, z przykrością informujemy, że podjęto decyzję o przełożeniu posiedzenia SDiM, planowanego na 1 czerwca, na wrzesień 2018 r. Za zaistniałą sytuację bardzo przepraszamy. Kancelaria Sejmu będzie informować mailowo wszystkich uczestników sesji SDiM o dalszych szczegółach” - czytamy w komunikacie.
Chodziło wówczas o przedłużający się w Sejmie protest rodziców osób niepełnosprawnych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sejm Dzieci i Młodzieży przełożony. "Mamy nadzieję, że spotkamy się jesienią"
Okazję natychmiast wykorzystała Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej urzędnicy proponując, aby zamiast Sejmu Dzieci i Młodzieży 1 czerwca zorganizować... Parlament Dzieci i Młodzieży.
- Warszawa wspiera aktywność obywatelską młodzieży i ich inicjatywę – Parlament Dzieci i Młodzieży, której uczestnikami są m.in. posłowie i posłanki przełożonego przez Sejm posiedzenia 24. Sejmu Dzieci i Młodzieży. Młodzież z całej Polski przyjedzie do Warszawy w piątek, 1 czerwca, by na Uniwersytecie Warszawskim rozmawiać o ważnych kwestiach, takich jak demokracja, wykluczenie społeczne oraz sytuacja osób niepełnosprawnych w Polsce. Miasto sfinansuje wyżywienie uczestników i ich przejazdy transportem publicznym. Zapewni również nocleg dla koordynatorów regionów i przedstawicieli Prezydium oraz wyżywienie dla młodzieży. Wsparcia merytorycznego podczas debat, dyskusji i obrad udzielą eksperci miasta i przedstawiciele organizacji pozarządowych. Muzea, dla których organizatorem jest Warszawa, zapewnią bezpłatny wstęp dla uczestników Parlamentu Dzieci i Młodzieży. Parlament Dzieci i Młodzieży został objęty patronatem honorowym przez prezydent stolicy, Hannę Gronkiewicz-Waltz – informował stołeczny Ratusz.
W związku z zamieszaniem, które powstało wokół organizacji tegorocznej edycji Sejmu Dzieci i Młodzieży specjalny list do jego uczestników wystosował marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kuchciński zabrał głos w sprawie Sejmu Dzieci i Młodzieży. Padła istotna deklaracja
Na uwagę zasługuje również reakcja administratorów facebookowego profilu Sejmu Dzieci i Młodzieży na próbę wykorzystania popularności inicjatywy przez władze Warszawy i Hannę Gronkiewicz-Waltz. W oświadczeniu, które zdawały się całkowicie pomijać media informujące z taką lubością o „hojnej” propozycji prezydent Warszawy i planach organizacji Parlamentu Dzieci i Młodzieży pada wiele gorzkich słów pod adresem tego projektu:
„Drodzy Uczestnicy i Uczestniczki 24. sesji SDiM oraz sympatycy naszego profilu. W związku z licznymi komentarzami pojawiającymi się pod opublikowanym przez nas postem, dotyczącym przełożenia obrad na 27 września br., informujemy (po raz kolejny) że Sejm Dzieci i Młodzieży jest i zawsze był projektem edukacyjnym, konkursem, w którym nagrodą dla najlepszych 230 zespołów z całej Polski jest udział w obradach w Sali Posiedzeń Sejmu.
Uczestnicy tego wydarzenia nie mogą być traktowani jak młodzi posłowie, ponieważ nie zostali wybrani w wyborach, a są laureatami konkursu. Wszystkie osoby, które chcą w tym wieku uprawiać politykę zapraszamy do udziału w wyborach i przejścia weryfikacji wyborczej. Każdemu kto obiera taką drogę życzymy powodzenia, ale prosimy o nie używanie w tym celu naszego projektu edukacyjnego.
W związku z powyższym odcinamy się od inicjatywy Parlament Dzieci i Młodzieży, którego organizatorzy konsekwentnie od kilku dni wprowadzają uczestników SDiM w błąd sugerując, że jest on kontynuacją SDiM oraz na naszym profilu próbują promować niezwiązane z nami i naszą ideą wydarzenie. Z tego powodu konsekwentnie usuwamy linki dot. PDiM, gdyż nie zgadzamy się na promowanie tego przedsięwzięcia za pomocą naszej strony i naszego projektu. PDiM nie jest ani związany z SDiM, ani nie jest jego następcą
Nie dziwcie się tej decyzji. To naturalne, że nie zgadzamy się na promocję wydarzenia, z którym nie chcemy być wiązani.
Ponadto przypominamy, że od samego początku informowaliśmy o przeniesieniu sesji na jesień. Przykro nam, że aż 9 dni trzymaliśmy Was w niepewności co do dokładnego terminu, ale uwierzcie nam, że przez szacunek dla Was jako uczestników SDiM nie mogliśmy poinformować Was o nowej dacie, dopóki nie mieliśmy pewności, że wszystkie kwestie organizacyjne jak np. zakwaterowanie dla prawie 600 osób, transport i wyżywienie są dopięte na ostatni guzik:) Zapraszamy wszystkich do spotkania 27 września 2018 r. w Sejmie i wspólnej debaty na temat, który jestem tytułem tegorocznej sesji” - czytamy.
Do debaty, która rozgorzała w mediach społecznościowych włączyła się również Kancelaria Sejmu, zarzucając inicjatorom posiedzenia Parlamentu Dzieci i Młodzieży organizowanego pod patronatem Hanny Gronkiewicz-Waltz chęć budowania „zysków politycznych i wizerunkowych”.
„Sejm Dzieci i Młodzieży i jego "alternatywa". Jako 24-krotny organizator widzimy, że tę wartościową markę wzięli na cel łowcy zysków politycznych i wizerunkowych. Drodzy posłowie SDiM, młodzieżowy Sejm jest jeden i nie dajcie się mamić, że „obrady na uchodźstwie” to dobra oferta.” - czytamy w komunikacie.
Sejm Dzieci i Młodzieży i jego "alternatywa". Jako 24-krotny organizator widzimy, że tę wartościową markę wzięli na cel łowcy zysków politycznych i wizerunkowych. Drodzy posłowie SDiM, młodzieżowy Sejm jest jeden i nie dajcie się mamić, że „obrady na uchodźstwie” to dobra oferta. pic.twitter.com/B49SPnqB5u
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 31 maja 2018