W środę wieczorem w centrum Warszawy odbył się protest zwołany po publikacji przez Trybunał Konstytucyjny uzasadnienia pisemnego wyroku z 22 października ub.r., w którym TK orzekł o niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu.
Rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak komentując działania policji podczas protestu, przyznał, że emocji nie brakowało.
- Podkreślić jednak należy jeden fakt - cierpliwość policjantów jest na bardzo wysokim poziomie. Dzisiaj widzieliśmy osoby, które chciały protestować, nie walczyć z policją. Nie brakowało też dzisiaj osób, które w tłumie studziły emocje
- zaznaczył nadkom. Marczak.
Emocje próbowali nieco podkręcić dziennikarze stołecznego dodatku „Gazety Wyborczej”.
„Policja używa na protestach gazu, którego termin przydatności minął cztery lata temu”
- czytamy w tytule artykułu. Mimo, że tekst opublikowano dziś rano, nie odnosi się do wczorajszych wydarzeń. Chodzi o protest z 20 stycznia.
„Etykiety czytać do końca”
Stołeczna policja błyskawicznie zareagowała na publikację „Wyborczej”.
„A wytrawni łowcy sklepowych okazji zawsze radzą, żeby etykiety czytać do końca i żadnej nie pomijać” - czytamy.
Dzisiejszy "Breaking News" w papierowej @gazetapl_news: "W demonstrantów przeterminowanym gazem".
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) January 28, 2021
A wytrawni łowcy sklepowych okazji zawsze radzą, żeby etykiety czytać do końca i żadnej nie pomijać.#atestacja #ważnadata #towarpełnowartościowy pic.twitter.com/fIff4GwiNr
Jak tłumaczy policja, „wskazane miotacze gazu poddawane są cyklicznym przeglądom i ponownemu napełnieniu, co wydłuża ich okres przydatności i ogranicza koszty zakupu nowych”.
„Informacja taka znajduje się na dodatkowym oznaczeniu. Widać je częściowo na zdjęciu, którym posłużyła się redakcja Wyborczej”
- dodaje.
Wskazane miotacze gazu poddawane są cyklicznym przeglądom i ponownemu napełnieniu, co wydłuża ich okres przydatności i ogranicza koszty zakupu nowych. Informacja taka znajduje się na dodatkowym oznaczeniu.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) January 28, 2021
Widać je częściowo na zdjęciu, którym posłużyła się redakcja Wyborczej.