Poseł Płażyński podkreślił, że - jego zdaniem - w Gdańsku żyje się "coraz trudniej". Dodał, że powodem są wprowadzone w ostatnich dniach podwyżki za wodę, czynsz i parkowanie w mieście.
"Pamiętać należy, że w lipcu br. przestaną obowiązywać tarcze energetyczne, a więc całe koszty zostaną przerzucone na Polaków. W Gdańsku, na Pomorzu i w Polsce rządzi Platforma Obywatelska, która najwyraźniej nie dba o interes obywateli"
– stwierdził Płażyński.
Szczegóły podał radny Andrzej Skiba, który wyliczył, że miasto planuje ok. 17 proc. podwyżki opłat czynszowych, ok. 30 proc. podwyżki opłat za parkowanie, a także od ok. 12 do 50 proc. podwyżki za wodę i ścieki.
"Czekamy, mówię ironicznie, na to, jak po wyborach prezydenckich pójdą kolejne podwyżki, ale nie wynagrodzeń, płac dla normalnych ludzi, tylko podwyżki opłat za prąd, gaz i tym podobne rzeczy. Czekamy, ponieważ władze powiedziały, że nie będzie tarcz. Nie ma tarcz na poziomie ogólnopolskim, nie ma żadnych osłon na poziomie miejskim"
– powiedział.
Jego zdaniem miasto nie informuje mieszkańców o podwyżkach w należyty sposób. "Nie może być tak, że władze Gdańska wprowadzają podwyżki pod osłoną nocy, nagle, cichaczem, bo to świadczy o tym, że nie szanują mieszkańców, i że wstydzą się swoich decyzji" – ocenił radny.