Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"Podpisujmy szybko, bo zaraz może się coś wywrócić". Anna Moskwa o relacjach Putin-Tusk

Za czasów rządów PO-PSL, wskazuje redaktor Michał Rachoń, lider PO i ówczesny premier Donald Tusk w listach do Władimira Putina pisał, że chce kupować od niego jak najwięcej gazu. Sprawę skomentowała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. - 10 kwietnia 2010. Widzimy tam pięć linijek z wyrazami pozorowanego współczucia i zaraz potem: róbmy szybko biznes, gdyby się okazało, że są podejrzenia i Smoleńsk może coś wywrócić, to podpisujmy szybko... Taki jest wydźwięk tego listu - mówiła w programie #Jedziemy szefowa resortu.

PrtSc/ TVP Info

Obóz rządzący przedstawił pod koniec listopada br. projekt ustawy dotyczący powołania komisji badającej politykę energetyczną prowadzoną przez rząd polski w latach 2007-2015. - Ta sprawa stała się przedmiotem kontrowersji i dobrze by było, żeby wszystkie sprawy z tym związane, były wyjaśnione - mówił prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Komisja będzie składać się z 9 członków, a zakresem badania obejmie także okres do roku 2022. 

Zarazem wczoraj Sejm większością 231 głosów przyjął uchwałę uznającą Rosję za państwo sponsorujące terroryzm wraz z poprawką zgłoszoną przez PiS dotyczącą katastrofy smoleńskiej. W głosowaniu nie wzięło udziału 226 posłów, w tym opozycja.

Jak wskazał w swoim felietonie na antenie TVP Info Michała Rachoń, Donald Tusk w listach do Putina osobiście pisał, że chce kupować od niego jak najwięcej gazu.

Sprawę skomentowała w programie #Jedziemy Michała Rachonia minister Anna Moskwa.

- Jest przerażające, że to było utajnione. Dzisiaj, jak patrzymy na sytuację, mamy świadomość, dlaczego to było utajnione. To, niestety, nie są jedyne dokumenty. Jako resort jesteśmy odpowiedzialni za energetykę i takich dokumentów u nas nie ma w szufladzie - to są szafy. Tego jest bardzo dużo, ale nie ma jednej rzeczy, nad którą się wszyscy zastanawiamy: nad dobrą analizą, nad uzasadnieniem, dlaczego na tyle lat, dlaczego takie wolumeny, jak przebiegały szczegółowe negocjacje, jakie były propozycje negocjacyjne na stole, co polska strona negocjowała, jaka była nasza przewaga negocjacyjna - tego nie ma

- punktowała minister klimatu i środowiska, dodając, że w dokumentach jest tylko wymiana przyjaznej korespondencji.

- 10 kwietnia. Widzimy tam pięć linijek z wyrazami pozorowanego współczucia i zaraz potem: róbmy szybko biznes, gdyby się okazało, że są podejrzenia i Smoleńsk może coś wywrócić, to podpisujmy szybko... Taki jest wydźwięk tego listu

- dodała.

Co więcej, podkreślała Moskwa, w "negocjacjach" rządu Tuska z Putinem dotyczących umowy gazowej nie było praktycznie żadnych dobrych dla Polski decyzji. - Bierzemy, bo tyle nam kazali. Dlaczego bierzemy - nie wiemy. Prognozy zużycia gazu - nie ma. To stawia pod znakiem zapytania plany transformacyjne, bo dzisiaj PO i PSL mówią, że są liderami transformacji, to po co tyle gazu? Gdzie odnawialne źródła energii, wodór, inne technologie? - pytała.


Powstaje Państwowa Komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 będzie się składać z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm RP. Na jej czele stanie przewodniczący wybierany spośród członków.

Komisja ma analizować m.in czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które będzie mogła podjąć komisja to: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Tusk #Putin #Kreml #rosyjskie wpływy

Magdalena Żuraw