Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

"Pociąg życia" zawitał w Warszawie. Wieczór autorski Tomasza Sakiewicza połączony z charytatywną aukcją

O godzinie 19.00 w warszawskiej Galerii Delfiny rozpoczęło się spotkanie autorskie Tomasza Sakiewicza, twórcy książki "Pociąg życia. Bajki dla Kostka i Mateuszka". Spotkanie połączone będzie z charytatywną aukcją obrazów Darii Kubrak, ilustratorki "Pociągu życia". Dochód z licytacji przeznaczony zostanie na projekty wsparcia dla najmłodszych prowadzone przez Fundację Red is Bad.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
niezalezna.pl

Spotkanie autorskie poświęcone najnowszej książce Tomasza Sakiewicza - "Pociąg życia. Bajki dla Kostka i Mateuszka" - rozpoczęło się o godz.19.00 w warszawskiej Galerii Delfiny przy ul. Smulikowskiego 10. Imprezę, obok samego autora, prowadzi Aleksandra Ciejek. Po części oficjalnej spotkania zaplanowany został poczęstunek oraz rozmowy w kuluarach.

Podczas spotkania zlicytowane zostaną obrazy Darii Kubrak, która przygotowała ilustracje do "Pociągu życia". Dochód z aukcji charytatywnej przeznaczony będzie na projekty wsparcia dla najmłodszych prowadzone przez Fundację Red is Bad. O szczegółach opowiedziała Aleksandra Świkszcz, doradca zarządu fundacji.

- Fundacja od początku opiekowała się kombatantami z II wojny światowej, żołnierzami wyklętymi. Pomagamy w opiece socjalnej, zapewniamy pielęgniarki, taką całodobową opiekę. Od dwóch lat fundacja zajmuje się także dzieciakami. Mamy taką sztafetę pokoleń, abyśmy dzieci uczyli naszej historii. Możemy wiedzę przekazywać bezpośrednio od osób, które tę historię tworzyły. W tym roku ogłosiliśmy konkurs plastyczny dla dzieci z domów dziecka, przyszło do nas prawie 4,5 tysiąca prac plastycznych. Udało nam się wysłać 3200 nagród dla dzieciaków, zostało nam jeszcze 500 dzieci, które chcielibyśmy nagrodzić. Ta dzisiejsza aukcja będzie wspierała tę akcję, byśmy mogli ją zakończyć.

- podkreśliła.

- W kwestii formalnej, czy ja też mogę licytować?

- zapytał redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz".

- Jak najbardziej, każdy z państwa może. Cel jest jak najbardziej szczytny!

- usłyszał w odpowiedzi.

Później rozmawiano już z głównym bohaterem wieczoru. Jedna z bajek Tomasza Sakiewicza odpowiada na nurtujące pytanie: Skąd się biorą dzieci?

- Jedne dzieci się pojawiają w sposób oczywisty, biologiczny. Inne pojawiają się, bo je wybieramy. Jakoś chciałem to swoim dzieciom wytłumaczyć

- mówił Sakiewicz o powodach napisania tej bajki.

Mówiono nie tylko o bajkach, które Tomasz Sakiewicz napisał ostatnio, ale również o takich, które powstały w poprzednim wydaniu - dla Marysi i Alicji, córek redaktora naczelnego "Gazety Polskiej". Jedna z takich bajek to... "Paryżanka z Chin".

- Leciałem do Paryża. Nie wiedzieć czemu, Cimoszewicz zdecydował się wziąć ekipę "Gazety Polskiej" na pokład, chyba do czegoś było to potrzebne, że jest taki europejski. Zabrał nas na jakieś negocjacje unijne, to był 2003 rok. Powiedziałem dzieciom, że lecę i pytałem moich córek, co by chciały, żebym przywiózł im z podróży. Jedna mówi: przywieź bajkę, taką z Paryża. A druga mówi: a mi taką z Chin. I myślałem, jak to pogodzić i napisałem "Paryżankę z Chin"

- opowiadał dziennikarz.

- Pierwsze bajki powstawały w ten sposób, że swoim córkom coś chciałem opowiedzieć i one podrzucały pomysły (...) Bajki wcześniej opowiadałem, później stwierdziłem, żeby to zapisać. Ktoś z redakcji spojrzał i powiedział, że warto by było to wydać. Generalnie byłem przeciw, z pół roku się opierałem

- mówił Sakiewicz. Jego decyzję zmienił kolega, który zgłosił się, że posiada małe wydawnictwo i jest w stanie pomóc przy wydawaniu książek. To był strzał w dziesiątkę i w ten sposób tysiące dzieci słucha dziś bajek Tomasza Sakiewicza.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Tomasz Sakiewicz #„Pociąg życia. Bajki dla Kostka i Mateuszka”

redakcja