Nie chciałabym, żeby Donald Tusk wrócił do polskiej polityki; chciałabym, aby poniósł odpowiedzialność polityczną i karną, za to co się stało w Smoleńsku - powiedziała dziś rzeczniczka PiS Beata Mazurek, odnosząc się do wywiadu Tuska dla "Tygodnika Powszechnego".
W wywiadzie, który ukazał się w środowym "TP" szef Rady Europejskiej, były premier Donald Tusk, pytany m.in. o swój ewentualny powrót do polskiej polityki, mówił że "Bruksela to nie emigracja i nie Sulejówek". Dodał, że "nawet gdybym mógł, nie wybiera się na emeryturę".
Czytaj więcej: Internauci nieźle przejechali się po Tusku. Za to, co nawygadywał, należało mu się
Mazurek została zapytana dziś w Polskim Radiu 24, czy wypowiedzi Tuska mogą świadczyć o tym, że wraca on do polskiej polityki.
Nie wiem. Nie chciałabym, żeby do tej polityki wrócił, chciałabym, aby poniósł odpowiedzialność polityczną i karną, za to co się stało w Smoleńsku
- powiedziała rzeczniczka PiS, dodając, że w jej ocenie, decyzje Tuska, mogły doprowadzić do tego, co się stało 10 kwietnia.
A póki co, to się ślizga i unika choćby przesłuchań w prokuraturze, w tym sensie, że nie stawia się w pierwszym wyznaczonym terminie
- wskazała Mazurek.
I kontynuowała:
Owszem (Tusk) ma zajęcia, ale są sprawy priorytetowe, ważne i uważam, że akurat Smoleńsk, to jest taka sprawa, na której jemu też powinno zależeć, aby była wyjaśniona w pierwszej kolejności.
Tusk w wywiadzie zatytułowanym "Śpieszmy się kochać Unię", pytany o swój ewentualny powrót do polskiej polityki stwierdził, że "Bruksela to nie emigracja i nie Sulejówek".
Będąc tam, i szefując Radzie Europejskiej, działam tak samo na rzecz polskich interesów, jak działałem, kiedy moje miejsce pracy było w Warszawie
- powiedział.
Gdybyście mnie pytali o mój pożądany scenariusz, to wolałbym, żeby w ciągu tych dwóch lat, nawet bez mojego udziału, doszło do zmiany politycznej, która na nowo zakorzeni Polskę w Unii i jednocześnie zdoła wymazać ze zbiorowej europejskiej pamięci wszystko to, z czym niestety zaczyna się dziś kojarzyć nasz kraj pod rządami PiS. A przy okazji uwolni polską politykę od ciężaru długotrwałego konfliktu, którego sam jestem jednym z biegunów
- mówił Tusk. I dodał, że "nawet gdybym mógł, nie wybiera się na emeryturę".
PMM powinien wysłać list do przywódców państw UE, zwracając uwagę że Tusk narusza zasadę bezstronnosci i apelem o zwrócenie mu uwagi.
— Piotr Wawrzyk (@Piotr_Wawrzyk) 10 stycznia 2018
Odnosząc się do działań opozycji w Polsce, Tusk stwierdził, że ma dziś ona "zdecydowanie za dużo racji i za mało argumentów".
To dotyczy również 500 plus. Hamletyzowanie opozycji, czyli co zrobić z tym programem, jest groźną pułapką. Ten dylemat musi być unieważniony, bo nie można się dłużej spierać, czy to dobra, czy zła decyzja
- powiedział Tusk w wywiadzie, dodając, że problem 500 plus "trzeba zdjąć z afisza".