Liczące 2,5 tys. mieszkańców Ostrowice są, według danych Regionalnej Izby Obrachunkowej, zadłużone na kwotę przewyższającą 47 mln zł. Jakby tego było mało, ok. 30 mln zł to zadłużenie w parabankach, więc lawinowo rośnie. Tymczasem dochody gminy to kwota nieznacznie przekraczająca 10 mln zł. Oznacza to, że gmina stała się niewypłacalna. Problem dostrzegły władze centralne, które postanowiły wprowadzić tam zarząd komisaryczny, a obecnie jednostkę na prostą próbuje wyciągnąć Marek Kukie, komisarz rządowy. Poprzedni włodarze gminy, wójt Wacław M. i skarbnik Krystyna K., usłyszeli zarzuty działania na szkodę interesu publicznego Ostrowic i złego prowadzenia ksiąg rachunkowych.
Nie lepiej jest w gminie Rewal, której dług to dzisiaj (dane za trzeci kwartał publikowane przez PAP) 57 mln zł. Sytuację poprawiła pożyczka z budżetu centralnego na początku roku w wysokości 100 mln zł. We wrześniu wójt gminy Rewal Robert Skraburski został odwołany przez premier Beatę Szydło. Samorządowiec obecnie musi się tłumaczyć przed prokuraturą z nieprawidłowości w finansach.
Oprócz Ostrowic i Rewala w pierwszej dziesiątce najbardziej zadłużonych (w przeliczeniu na jednego mieszkańca) samorządów są jeszcze: Byczyna, Dziwnów, Wałbrzych, Sulmierzyce, Daszyna, Wrocław, Bielice i Lublin. Gdy spojrzeć na wybory do samorządów i poparcie w wyborach do sejmików, to w sześciu z nich wygrywała PO, w trzech PSL, a tylko w jednym (gmina Bielice) PiS. W większości rządzący tymi gminami są bezpartyjni (6 osób), ale czterech z nich to politycy PO: Krzysztof Żuk (Lublin), Piotr Kaszkowiak (Sulmierzyce), Roman Szełemej (Wałbrzych) i Rafał Dutkiewicz (Wrocław, dziś już bezpartyjny).
Co ciekawe, gdyby przyjąć zadłużenie nominalne, to tutaj również dominowałyby samorządy kierowane przez Platformę Obywatelską. Najbardziej zadłużonym miastem jest bowiem Warszawa (rządzona przez Hannę Gronkiewicz-Waltz), która ma 5,5 mld zł długu (3,2 tys. zł na mieszkańca). Drugi pod tym względem Wrocław ma ponad 2,8 mld zł zadłużenia. Trzecia Łódź (również polityk PO Hanna Zdanowska) to już „tylko” 2,5 mld zł.