Dziś tygodnik "Wprost" dokonał analizy, kto - jeśli nie Donald Tusk - będzie kandydatem opozycji na prezydenta Polski w wyborach w 2020 r. Podkreślono, że "czarnym koniem" może okazać się rzecznik praw obywatelskich, Adam Bodnar, który miałby być kandydatem całego bloku opozycyjnego. Te spekulacje spotkały się z odpowiedzią biura RPO.
Dzisiaj "Wprost" na swoich stronach internetowych relacjonuje badanie, jakie dla tygodnika przeprowadzono na panelu Ariadna i które dotyczyło tego, czy Donald Tusk wystartuje w najbliższych wyborach prezydenckich. Blisko 60 proc. ankietowanych uważa, że wciąż urzędujący przewodniczący Rady Europejskiej nie będzie ubiegał się o fotel prezydenta Polski. Pytani, kto w takim razie byłby najlepszym kandydatem PO na prezydenta, badani największego poparcia udzielili prezydentowi Warszawy, Rafałowi Trzaskowskiemu (16,2 proc.).
Według ustaleń tygodnika "czarnym koniem wewnątrzpartyjnych przymiarek do wyborów prezydenckich może się okazać Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich".
"Taka koncepcja pojawiła się w Platformie jakiś czas temu. W przeciwieństwie do poprzednich kandydatów, nie byłby jednak kandydatem partyjnym, a całej opozycji (z tego powodu nie uwzględniliśmy go w sondażu Ariadna, podobnie jak wymienianego już oficjalnie kandydata Lewicy – Roberta Biedronia)"
- pisze "Wprost".
Teraz głos w tej sprawie zabrało biuro RPO, które zdementowało, by Adam Bodnar szykował się do wyborów prezydenckich.
- Kadencja Rzecznika Praw Obywatelskich kończy się we wrześniu 2020 r. Adam Bodnar nie zamierza kandydować w żadnych wyborach
- powiedział PAP Łukasz Starzewski z Biura RPO.