Kamila Gasiuk-Pihowicz, Jerzy Meysztowicz, Witold Zembaczyński i Tadeusz Grabarek zostali nowymi wiceprzewodniczącymi Nowoczesnej - poinformowała dziś szefowa partii Katarzyna Lubnauer po pierwszym posiedzeniu zarządu w nowym składzie. W tym gronie zabrakło miejsca dla byłego szefa ugrupowania Ryszarda Petru. Tymczasem Lubnauer postanowiła zająć się \"meblowaniem\" rządu premiera Mateusza Morawieckiego.
Myślę, że prezydium zarządu będzie w tej chwili pracowało dla Nowoczesnej z dużą energią, żeby wyprowadzić partię na szerokie wody
- powiedziała szefowa ugrupowania na briefingu w Sejmie.
Lubnauer dodała, że dotychczasowy sekretarz generalny Adam Szłapka oraz skarbnik Mirosław Pampuch zachowali swoje funkcje w zarządzie partii. Wspomniała również, że na wtorkowym zarządzie zostało przyjętych kilka uchwał; wśród nich wymieniła uchwałę upoważniającą ją do "prowadzenia dalszych rozmów koalicyjnych z naszymi partnerami w opozycji demokratycznej".
Lubnauer przyznała, że wśród tematów rozmów podczas zarządu była strategia Nowoczesnej i plany na najbliższy okres.
Nowa wiceszefowa Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz zapowiedziała, że jej głównym celem będzie przygotowywanie zmian i reform w wymiarze sprawiedliwości.
Gasiuk-Pihowicz poinformowała również, że wyłonieni zostali przedstawiciele "zespołu ds. współpracy z klubami i kołami parlamentarnymi", w którego skład oprócz niej z ramienia Nowoczesnej weszli: Paulina Hennig-Kloska i Marek Sowa. Pierwszym tematem rozmów ma być skoordynowanie stanowisk ws. odwołania marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego.
Nie wspomniano, jaki będzie los Ryszarda Petru. Dziś "Wyborcza" opisała rozgrywki wewnątrz partii. Według gazety "w partii krąży pogłoska, że wpływowe środowiska z Wrocławia chcą, by Petru wystartował tam na prezydenta miasta".
Czytaj więcej: Niespodziewany zwrot u Ryszarda Petru. Czy już może planować wyprowadzkę z Warszawy?
Z kolei Lubnauer pytana o Ryszarda Petru odpowiedziała, że "sam musi określić on swoją przyszłość".
Przewodnicząca Nowoczesnej postanowiła też "zdymisjonować" członków rządu Mateusza Morawieckiego. Podkreśliła, że jeśli premier chce "w jakichkolwiek kwestiach współpracować z opozycją, to przynajmniej kilku ministrów musi odejść".
Opozycja jest tak daleko w tyle , że to ona powinna się zmienić żeby zacząć współpracę z rządem . Na stawianie warunków przyjdzie pora jak "wstaniecie z kolan" .
— brainnotdetected (@YouTrippingBruh) 2 stycznia 2018
?Czyli partia, która dołuje w sondażach, Ma duże problemy finansowe. I jest w trakcie czegoś w rodzaju wojenki domowej myśli, że jest potęgą która ustala kto ma zajmować jakie ministerstwo. Paradne!‼️
— Damian Bury (@Damian_Bury) 2 stycznia 2018