- Zdecydowałem się kandydować do zarządu Nowoczesnej. Chcę dać sygnał, że zależy mi na partii - powiedział w piątek PAP były lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Nowy skład zarządu ma wybrać w sobotę Rada Krajowa ugrupowania. Kandydatura Petru ma jednak zostać zgłoszona z sali, a nie za pośrednictwem nowej przewodniczącej, Katarzyny Lubnauer.
- Zdecydowałem się kandydować po wielu namowach ze strony przewodniczących regionów, osób, które były w Nowoczesnej od początku. Chciałbym dać sygnał po pierwsze, że zależy mi na Nowoczesnej. Niewchodzenie do zarządu byłoby odebrane jako dezaprobata tego, co się wydarzyło
- podkreślił Petru.
Jego kandydaturę do zarządu ma jednak zgłosić podczas sobotnich obrad nie obecna szefowa partii Katarzyna Lubnauer, a ktoś z sali.
- Raczej zgłosi mnie ktoś z sali, ale to wydarzy się dopiero w sobotę
- zaznaczył polityk.
W czwartek Petru rozmawiał w Sejmie z nową liderką swej partii. Lubnauer powiedziała po spotkaniu, że jej poprzednik jest "mile widziany w zarządzie" Nowoczesnej. Dodała, że chce podczas sobotnich obrad Rady Krajowej zgłosić kandydaturę posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz na wiceprzewodniczącą ugrupowania.
Petru poinformował też, iż przygotował projekt uchwały dla Rady Krajowej, która "akceptuje porozumienie warszawskie"; przewiduje ono, że poseł PO Rafał Trzaskowski miałby być wspólnym kandydatem Platformy i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy, a polityk Nowoczesnej Paweł Rabiej - kandydatem na jego zastępcę w Ratuszu.
Ryszard Petru, założyciel i b. szef Nowoczesnej przegrał na konwencji 25 listopada wybory na przewodniczącego swej partii. Na tej funkcji zastąpiła go dotychczasowa szefowa klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Jej kandydaturę wsparła m.in. Kamila Gasiuk-Pihowicz, która początkowo sama chciała ubiegać się o przywództwo w Nowoczesnej.
Dzień przed konwencją Petru poinformował, wraz z szefem PO Grzegorzem Schetyną, o zawarciu porozumienia dotyczącego wspólnego startu Trzaskowskiego i Rabieja. Nowa liderka Nowoczesnej, początkowo sceptyczna wobec tej inicjatywy, ostatecznie ją zaakceptowała. W czwartkowej rozmowie z PAP podtrzymała swą wcześniejszą deklarację, że będzie rekomendować nowemu zarządowi Nowoczesnej zatwierdzenie "porozumienia warszawskiego".