Prezydent w swoim orędziu zwraca uwagę na to, że są rzeczy ważne i że trzeba prowadzić dialog i on jako głowa państwa nie pozwoli również na łamanie prawa - powiedział polityk Suwerennej Polski Jacek Ozdoba o orędziu Andrzeja Dudy. Prezydent wskazał w nim, że jest gotowy na współpracę z rządem, ale jest też przygotowany na sytuację, w której porozumienia nie będzie. Według Ozdoby, drugi scenariusz jest bardziej prawdopodobny i udowadnia to obecny skład Rady Ministrów.
31 grudnia prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie. Przekazał w nim m.in., że jest gotów na współpracę z rządem, jednak przygotowany jest też także do sytuacji, w której porozumienia nie będzie. Odniósł się też do czasów, gdy pracował w kancelarii śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a Donald Tusk był premierem. Zdaniem posła Zjednoczonej Prawicy Jacka Ozdoby, w tej kwestii Andrzej Duda wprost bazuje na doświadczeniu, które jest "bardzo trudne".
"Nie jest czymś naturalnym, żeby atakować instytucje państwa (...) Pamiętamy, że kancelaria śp. prof. Lech Kaczyńskiego zawsze stawiała na pierwszym miejscu bezpieczeństwo, zawsze stawiała na pierwszym miejscu interes Polski. Sprawy personalne odchodziły. Ale widać było po drugiej stronie, że ta walka o krzesła, zabieranie samolotu, próba upokorzenia organu państwa, zwierzchnika Sił Zbrojnych, była czymś notorycznym, polityczną strategią Tuska. Prezydent w swoim orędziu zwraca uwagę na to, że są rzeczy ważne i że trzeba prowadzić dialog i on jako głowa państwa nie pozwoli również na łamanie prawa"
"Im się coś stało z głowami. Naprawdę, jeżeli ktoś dzisiaj uważa, że pani Kamila Gasiuk-Pihowicz chodzi w todze, to niech idzie do specjalisty, a niech nie opowiada głupot. Zarzucanie łamania konstytucji przez prezydenta jest wobec ustaw, które im się nie podobają"