Nie cichnie temat afery taśmowej i zeznań Marcina W. Zwłaszcza słów o łapówce w wysokości 600 tys. euro. Dla Czytelników przygotowaliśmy specjalną sondę, jak najlepiej przechowywać pieniądze? „Na Grodzkiego”, „na Nowaka”, a może „na Tuska”? A użytkownicy sieci nie próżnują. Powstają kolejne MEMY
Donald Tusk, odnosząc się do publikacji "Newsweeka" dotyczącej zeznań Marcina W. stwierdził, że tylko komisja śledcza, niezależna od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, mogłaby wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u. Uznał też Marcina W. za wiarygodnego świadka.
W reakcji na słowa szefa PO minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział upublicznienie protokołów dotyczących zeznań Marcina W. Zostały one opublikowane na stronie Prokuratury Krajowej w środę wieczorem.
I zaczęło się.
Z protokołów wynika m.in. że Marcin W. zeznawał (w 2017 i 2018 r.) iż wręczył łapówkę w wysokości 600 tys. euro M.T., "synowi byłego premiera". Miało to mieć miejsce w 2014 r. i jak zeznawał Marcin W., pieniądze włożył do reklamówki ze sklepu Biedronka, a miała to być "prowizja za zgodę" ówczesnych władz na transakcję dotyczącą sprowadzania węgla z Rosji.
Dla naszych Czytelników przygotowaliśmy specjalną sondę. Warto znać najlepsze sposoby na przechowywanie oszczędności. Świat polityki zdaje się dawać tego "najlepsze przykłady". Zapraszamy do udziału.
Pierwsza propozycja inspirowana jest historią zeznań Marcina W, który opowiadał, że zapakował pieniądze do taniej reklamówki z "Biedronki", dodając, że ten "żul ma w torbie na jaką zasługuje".
A w internecie kolejne memy:
Młody szybko się wyuczył. pic.twitter.com/XfOt398JP8
— Niewygodne Komentarze (@antylewus) October 21, 2022