Ale to dopiero początek. Zapowiedzi przyjęcia Zielonego Ładu to zimny prysznic dla każdego, nawet najmniejszego inwestora.
Czy ktokolwiek potrafiący liczyć zdecyduje się inwestować w kraju, w którym koszty produkcji i mieszkania wzrosną w najbliższych latach o kilkadziesiąt procent? Czy ktoś będzie inwestował na ubożejącym rynku? Biznes ocenił już zamiary obecnego rządu i ucieka drzwiami i oknami.
Dostają Państwo nowe prognozy rachunków za prąd, ogrzewanie, zużycie wody. To tylko początek. Koszt Zielonego Ładu podniesie te ceny jeszcze kilkukrotnie. To efekt szaleństwa unijnych przywódców wspieranych przez Donalda Tuska. Do tej pory była to głównie teoria, teraz przychodzi płacić z własnej kieszeni.