Oblał wrzątkiem i ukradł pieniądze
Policjanci z komendy w Tychach zatrzymali 33-latka, który miał napaść na właściciela kantoru i ukraść mu torbę z pieniędzmi - w sumie było w niej ok. 100 tys. zł w różnych walutach. W czasie rozboju bandyta dotkliwie pobił swoją ofiarę i oblał ją gorącą wodą z termosu.
Mimo że sprawca uciekł po napadzie, wkrótce trafił w ręce mundurowych dzięki współpracy ze świadkami - podała w środę śląska policja
St. asp. Barbara Kołodziejczyk z tyskiej komendy powiedziała PAP, że do przestępstwa doszło we wtorek rano. Dyżurny tyskiej komendy odebrał zgłoszenie dotyczące rozboju, do którego doszło na klatce schodowej przy ul. Bohaterów Warszawy.
57-letni pokrzywdzony z poparzoną twarzą i klatką piersiową oraz obrażeniami głowy został przewieziony do szpitala, a policjanci ruszyli na poszukiwania napastnika. Informacje od świadków zdarzenia, m.in. o rysopisie sprawcy, przyczyniły się do jego schwytania
- relacjonowała policjantka.
Mundurowi znaleźli przy nim skradzioną kwotę - około 100 tys. zł w różnych walutach oraz nóż kuchenny i zakrętkę z termosu, z którego najprawdopodobniej wylał na właściciela kantoru gorącą ciecz.
Zatrzymany to 33-letni tyszanin, który już wielokrotnie był notowany za przestępstwa przeciwko życiu i mieniu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Jak przypomniała Kołodzieczyk, niejednokrotnie ofiary podobnych przestępstw nie są nawet w stanie wezwać pomocy.
Wtedy nadzieja w świadkach zdarzeń, którzy powinni bez wahania informować mundurowych o zauważonych incydentach. Sprawny przekaz informacji zdecydowanie przyczynił się do szybkiego zatrzymania sprawcy opisywanego przestępstwa
- wskazała.
Źródło: niezalezna.pl, pap
