Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Oblał farbą pomnik upamiętniający polskich bohaterów. Wyrok: winny, ale... sprawa umorzona

Sąd Rejonowy w Żywcu uznał dziś, że 49-letni Mirosław D. znieważył stojący w Milówce pomnik poświęcony żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych, ale warunkowo umorzył sprawę na próbę trwającą rok. Ma on też naprawić szkodę. Decyzja jest nieprawomocna, prokuratura nie wyklucza odwołania.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne

W procesie odbyła się tylko jedna rozprawa, podczas której Mirosław D. przyznał się do winy i przeprosił bliskich żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. W marcu obelisk został oblany czerwoną farbą.

Przeprosin nie przyjął Władysław Sanetra ze Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy NSZ VII okręgu śląskiego.

„Pod wieloma względami nie przyjmuję przeprosin, bo oskarżony posługuje się kłamstwem”

– mówił przed sądem jako świadek w sprawie.

Sanetra ostatecznie nie wyjaśnił, co uważa za kłamliwe w słowach oskarżonego, gdyż sędzia Dorota Lenarczyk uznała, iż celem procesu jest „ocena zawinienia oskarżonego, a nie rozprawa historyczna”. Z tego samego powodu uchyliła później dwa pytania prokuratury do świadka, w tym m.in. o zasługi dowódcy NSZ ppor. Antoniego Bieguna, którego upamiętnia pomnik.

Mirosław D. dziś odmówił składania wyjaśnień. Sąd odczytał jego zeznania złożone przed prokuratorem. Mówił wówczas, że nie zamierzał „zniszczyć pomnika, a jedynie wyrazić pogląd, nie tylko swój, ale i znaczniej części społeczności okolicznych gmin”. Wskazywał, że nie podchodzi bezkrytycznie do działań żołnierzy NSZ. Zarzucił im szereg niegodnych, czy wręcz przestępczych zachowań. Swoją wiedzę opierał na słowach mieszkańców, w tym członka rodziny, krewnego jednego z żołnierzy.

„Jedyną zasługą, jaką mogę przypisać żołnierzom NSZ, to rodzaj odwagi przeciwstawienia się nowemu okupantowi, jaki został nam przypisany w Jałcie. Poza tym nie znam konkretnych i skutecznych działań tych sił, które mogłyby mnie jakiś sposób zachwycić”

– mówił.

„To wszystko są kłamstwa. Historia musi być prawdziwa”

– mówił Władysław Sanetra.

Rzecznik bielskiej prokuratury okręgowej Agnieszka Michulec powiedziała, że śledczy chcą poznać motywy, którymi kierował się sąd. Dlatego wystąpią o sporządzenie uzasadnienia na piśmie.

„Gdy je otrzymamy, wówczas zdecydujemy, czy wyrok zostanie zaskarżony”

– powiedziała.

Obelisk, poświęcony żołnierzom NSZ z oddziału Antoniego Bieguna „Sztubaka”, którzy po II wojnie działali w zgrupowaniu Henryka Flamego „Bartka”, walcząc na Żywiecczyźnie z władzą komunistyczną, 2 marca został oblany czerwoną farbą. Policjanci po kilku dniach zatrzymali 49-latka. Usłyszał zarzut znieważenia pomnika oraz zniszczenia mienia. Grozi za to do 5 lat więzienia. Straty zostały oszacowane na 1,2 tys. zł.

Obelisk został odsłonięty w 2015 r. To głaz, na którym widnieje ryngraf oraz tablica z inskrypcją: „W hołdzie żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych ppor. Antoniego Bieguna "Sztubaka" ze zgrupowania kpt. Henryka Flamego "Bartka", poległym w walce, zamordowanym i represjonowanym przez władzę komunistyczną. Walczyli o wolną Polskę i godność człowieka”.

"Kilka lat temu zrobiliśmy ten ładny pomniczek, z granitu, z płytą. Ten pomnik otwieraliśmy w 2015 roku z dużą pompą, z asystą wojskową. Nie było kłopotu, chociaż jakieś protesty były, bo te rejony Podbeskidzia akurat są opanowane przez "milicję i pograniczników". Tam jest duży opór. W Milówce były uroczystości, było spokojnie, rozeszliśmy się i ja pojechałem do Bielska-Białej, bo organizowaliśmy tu marsz. Dostałem od kolegów zdjęcie, że w nocy oblano pomnik czerwoną farbą. Była na miejscu policja, technicy. Zebrali takie ślady, jakie można było zebrać"

- relacjonował w marcu portalowi Niezalezna.pl Andrzej Niedzielski, przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Bielsku-Białej.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#sąd #wyrok #Żywiec #Milówka #pomnik #NSZ

redakcja