Niedawno Europejski Trybunał Obrachunkowy stwierdził, że w życiu Europa nie wyprodukuje tyle zielonego wodoru, nie ma na to technologicznych możliwości ani środków. Co więc robią Niemcy? Pod przykrywką elektrowni gazowych, tak naprawdę budują elektrownie gazowe - alarmował były prezes Orlenu Daniel Obajtek. Podczas spotkania z klubowiczami "Gazety Polskiej" zapowiedział, że prędzej czy później rosyjski gaz trafi do Polski.
Pierwszym gościem Nadzwyczajnego Zjazdu Klubów Gazety Polskiej był Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, dziś europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Alarmował, że „z kraju wypływa mnóstwo pieniędzy za prawa do emisji, które trafiają do Szwecji, Norwegii”.
- Jak rozmawiamy z międzynarodowymi bankami to wiecie co na mówią?” „Nie będziemy finansować inwestycji w Polsce, bo nie ma mechanizmów wsparcia. Ten mechanizm na budowę elektrowni gazowych już się skończył. Taniej jest wam kupić prąd z innych kierunków. Ta inwestycja nie będzie miała stopy zwrotu więc nie będziemy jej finansować” - przedstawił.
Obajtek zwrócił uwagę na szereg inwestycji w Niemczech, podyktowanych powrotem importu rosyjskiego gazu.
- Co robią Niemcy? Budują elektrownie gazowe. Co znajduje się w dokumentacjach tychże elektrowni? Że to elektrownie wodorowe. Tak się składa, że paliwem przejściowym ma być gaz. Niedawno Europejski Trybunał Obrachunkowy stwierdził, że w życiu Europa nie wyprodukuje tyle zielonego wodoru, nie ma na to technologicznych możliwości ani środków. Co więc robią Niemcy? Tak naprawdę budują elektrownie gazowe. W czasie teraźniejszym rozbudowują rurociągi „wodorowe”. Po co to robią? Za chwilę popłynie gaz rurami Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Ten gaz będzie w Polsce
- ostrzegł.
Przekazał, że obecna władza dąży do rozhermetyzowania ustawy o magazynowaniu. - Ona jeszcze dziś mówi wprost: jeśli firma handluje gazem w Polsce, musi też w Polsce odkładać rezerwy strategiczne. Jeżeli ta ustawa przejdzie, a jest już w Sejmie, będą handlować gazem firmy niemieckie, będą mieć tańszy gaz, a rezerwy strategiczne zostaną odłożone w Niemczech - przekazał.
- Niech mi którykolwiek polityk z Platformy Obywatelskiej zarzuci, że mówię nieprawdę. Okłamujecie społeczeństwo! Wyniszczacie polski przemysł rafineryjny, bo rurociągiem Drużba płynie ropa rosyjska do rafinerii w Niemczech, częściowo rafinerii rosyjskiej
- mówił.
I dalej: ”produkt-paliwo z kolei wpływa na rynek Polski, ale również rynek ukraiński. Sami Niemcy przyznają, że to ropa rosyjska, a tylko dokumenty ma kazachskie. Pan Donald Tusk dorzuca, że będzie wspierał w logistyce pana kanclerza Olafa Scholza w tym zakresie”.
Skwitował, że „tak będzie wyglądała nasza gospodarka - w żadnym stopniu niekonkurencyjna”.