- W tej sprawie czy w ogóle we wszystkich sprawach dotyczących wymiaru sprawiedliwości, także jeśli chodzi o postępowania przed TSUE mamy element prawny, ale również element polityczny - ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski odnosząc się do opinii rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE.
Przepisy polskiego prawa ws. obniżenia wieku przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego są sprzeczne z prawem Unii
- taką opinię wydał rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE.
Jego zdaniem regulacje naruszają wymogi niezawisłości sędziowskiej.
Przypomnijmy, że Polska już dawno wycofała się z tych zapisów, a pomimo tego postępowanie przed TSUE trwa,
W tej sprawie czy w ogóle we wszystkich sprawach dotyczących wymiaru sprawiedliwości, także jeśli chodzi o postępowania przed TSUE mamy element prawny, ale również element polityczny
- wskazał w rozmowie z Niezalezna,pl członek sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.
Poseł PiS dodał, że "w takim świetle dwoistego charakteru tych dyskusji trzeba odczytywać działania TSUE czy też innych agend UE, ponieważ jest prawdą, że TSUE w tych sprawach, które należą do kompetencji UE ma ostatnie słowo, natomiast w tych sprawach, które zostały pozostawione sprawom krajów członkowskich TSUE nie powinien się w ogóle wypowiadać".
To jest sprawa związana z wymiarem sprawiedliwości, co zostało pozostawione państwom członkowskim. Wszelkie postępowania przed TSUE w tym zakresie, choćby z tego względu są kontrowersyjne. Jeśli jakieś przepisy zostały zmienione to wydaje się, że TSUE powinien umorzyć postępowanie w tym zakresie. Zobaczymy, co się stanie, ale jest możliwe, że TSUE będzie chciał wydać orzeczenie w tej sprawie
- mówił.
Orzeczenie TSUE w tej sprawie ma zapaść na kilka dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Jest tutaj ewidentny kontekst polityczny, tym bardziej, że jest to już druga taka sytuacja - pierwsza miała miejsce przed wyborami samorządowymi, kiedy zostało wydane orzeczenie TSUE. Drugi element, na który bym wskazał - takie sprawy szkodzą instytucjom europejskim, bo to odbiera im pewną wiarygodność. Jeśli oczekuje się, żeby wymiar sprawiedliwości w jakimś kraju był bardziej "niezależny" to należy oczekiwać, że wymiar sprawiedliwości UE będzie nie zależy od polityki, a tutaj jak widać jest on polityce podporządkowany
- wskazał Bartłomiej Wróblewski.